Kasia Tusk na plaży z bardzo drogim (?) ręcznikiem. Marek Jakubiak komentuje

"Afera ręcznikowa" wokół córki Donalda Tuska. A wszystko zaczęło się od z pozoru niewinnego zdjęcia Kasi Tusk (32 l.) na plaży. Uwagę przykuł jej ręcznik, który według niektórych kosztuje aż 5 tysięcy złotych! Kwota ta może zszokować. Sprawę skomentował najbogatszy polski poseł, Marek Jakubiak.

Kasia Tusk Wojciech Strozyk Reporter

Córka "króla Europy" już od dawna prowadzi blog poświęcony stylowi życia i tematyce modowej. Oprócz tego prężnie rozwija także profile w mediach społecznościowych. Znajdziemy tam mnóstwo zdjęć, na których Kasia pozuje w modnych stylizacjach. Oczywiście nie zapomina wspomnieć, skąd pochodzą prezentowane przez nią ubrania i dodatki. Nie brakuje tych od znanych projektantów. Jedno ze zdjęć wywołało prawdziwe poruszenie. Chodzi o fotkę z plaży, a konkretnie o ręcznik (nazywany przez niektórych kocem), który ma przy sobie Katarzyna. Według wyliczeń mediów może być to model od Chanel za... 5 tysięcy złotych! Czy rzeczywiście tyle kosztował? Tuskówna wprost niczego nie powiedziała, ale jej komentarz mówi wiele. "Kocham te 'dziennikarskie' wyceny" - napisała w odpowiedzi na wpis internautki."Aferę ręcznikową" skomentował najbogatszy polski poseł, Marek Jakubiak. Jego majątek szacowany jest na przeszło 60 milionów złotych. Okazuje się, że nie pozwoliłby sobie na ekstrawagancję w kwestii zakupu ręcznika. "Ręcznik kupuję funkcjonalnie i on mi służy do wycierania, a nie do noszenia na plażę z nieodciętą metką" - powiedział w rozmowie z "Super Expressem". Przyznał również, że wydanie kilku tysięcy złotych na ręcznik może być sprawą kontrowersyjną. "Jeśli pani Kasia Tusk kupiła ten ręcznik tylko po to, żeby pokazać w internecie, że ją na niego stać, to jest to cienkie i próżne. Ale jeśli ręcznik ma zalety, o których my nie wiemy - np. wewnętrzną klimatyzację, to jest to jej sprawa" - stwierdził poseł i dodał, że on najbardziej lubi sprane ręczniki, "bo wtedy najlepiej wchłaniają wodę".