Celebrytka nie może za bardzo szaleć ze zmianami w wyglądzie, bo ogranicza ją rola w "M jak miłość".
Wygląda jednak na to, że Kasia wybłagała u producentów, aby ci pozwolili jej w końcu coś zrobić z włosami.
Jej menedżerka zapewnia, że Cichopek nie zrobiła tego z próżności czy po to, aby poczuć się piękniej.
Okazuje się, że chodziło po prostu o... wygodę!
"Kasia na wyjazdy służbowe jeździ z całą rodziną więc nie ma czasu, by zająć się samą sobą.
Od dawna już myślała o zmianie fryzury na wygodniejszą" - powiedziała "Fleszowi" jej menadżerka, Aldona Wleklak.
Przy okazji w artykule o metamorfozie Kasi zareklamowano salon fryzjerski, w którym przeszła tę metamorfozę.
Można więc przypuszczać, że nie wydała na nią ani złotówki.
Nie zadamy więc pytania, czy przepłaciła...
Jak Wam się podoba taka zmiana?
Zobacz również:
