Dziennikarka nie ma wątpliwości, że cała agresja wyszła ze strony Rabczewskiej, która nie pierwszy już raz swoje konflikty rozwiązuje ręcznie.
"Jakieś wątpliwości co do tego, kto jest tutaj chamem? I co do tego, że jak zwykle, pozostanie bezkarny? Skandal. To jest kurdę skandal" - pisze na Facebooku.
"Chamstwo jest chamstwem. Założę się, że zaraz Dodzia wyląduje na okładce jakiejś Vivy albo innej durnej Gali i będzie opowiadała te swoje durnoty. Nadal będzie promowana, usprawiedliwiana, będzie nachalnie lansowana, bo chamstwo najlepiej się sprzedaje. Nie ma usprawiedliwienia na fizyczną przemoc. Nigdy. W żadnym wypadku. Straszne".
Cóż, najwyraźniej w jej rodzinnym Ciechanowie właśnie tak rozwiązywało się tego typu nieporozumienia.
A swoją drogą, szkoda że Karolina nie chodzi na branżowe imprezy.
Zobacz również:










