Reklama
Reklama

Karina Szafrańska: Była pierwszą prezenterką Polsatu... Jak potoczyło się jej życie po rozstaniu z telewizją?

Był początek 1993 roku, gdy Karina Szafrańska – aktorka znana bywalcom stołecznych teatrów – zgłosiła się na casting na prezenterkę zorganizowany przez raczkującą wtedy Telewizję Polsat. Wygrała w cuglach i na sześć lat stała się „twarzą” stacji. Co robi dziś?

Karina Szafrańska nie kryje, że na casting na prezenterkę poszła, bo chciała... dorobić do teatralnej gaży. Kiedy dowiedziała się, że nadająca wówczas z Holandii Telewizja Polsat szuka osób, które mogłyby zapowiadać programy, bez wahania zdecydowała się stanąć do walki o tę posadę.

"Nie sądziłam, że uda mi się pokonać wszystkie konkurentki, że potem tak się to potoczy i rozwinie" - wspomina i dodaje, że nigdy nie zapomni początków swej przygody z Polsatem.

"Nagrywano mnie w agencji reklamowej, w malutkim pomieszczeniu, gdzie stał stolik i kamera. Zapowiadałam filmy, programy" - opowiadała kilka lat temu w wywiadzie dla "Angory".

Reklama

Oprócz pracy w telewizji Zygmunta Solorza Karina Szafrańska występowała na deskach kierowanego wtedy przez Adama Hanuszkiewicza Teatru Nowego, grywała w serialach, prowadziła własne studio dubbingowe "Sonica" i... studiowała logopedię na Uniwersytecie Warszawskim.

Choć jej telewizyjna kariera szybko nabrała ogromnego tempa (dostała nawet dwa własne programy: "Tylko dla dam" i "Nie tylko dla dam"), wiedziała, że praca przed kamerą w studiu TV nie jest tym, co chciałaby robić do końca życia.

Niedawno minęło dokładnie 20 lat od dnia, gdy zdecydowała się pożegnać z Polsatem i zająć pracą w zupełnie innej branży.

Karina Szafrańska jest dziś jedną z najbardziej cenionych polskich terapeutek... niepłynności mowy. Po ukończeniu logopedii na UW zaliczyła studia podyplomowe na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, a w 2010 roku obroniła doktorat na Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie.

Pracuje w stołecznym Centrum Terapii Mowy i Dysleksji "Ad Verbum", które założyła i współtworzyła razem z aktorką Ewą Kanią, prowadzi zajęcia z emisji głosu na Uniwersytecie Warszawskim i kieruje Zakładem Logopedii w Wyższej Szkole Nauk Społecznych.

Dlaczego poświęciła swe życie logopedii? "Żeby pomóc córce" - twierdzi.

"Kiedy wiele lat temu okazało się, że moja córka nie radzi sobie z najprostszymi czynnościami, takimi choćby jak zapięcie guzików, a w szkole ma problemy z pisaniem i czytaniem, usłyszałam od lekarzy, że dla dziecka z dysleksją i dysgrafią nie ma innego wyjścia, niż po prostu nauczyć się żyć z tymi defektami. Nie mogłam się z tym pogodzić" - wspomina.

Karina Szafrańska przeszła gehennę, szukając pomocy dla swojego ukochanego dziecka.

Znalazła wspaniałych terapeutów, ale to jej nie wystarczyło - postanowiła sama zdobyć odpowiednią wiedzę i osobiście zająć się córką. Dziś pomaga setkom dzieciaków oraz dorosłym mającym problemy z... jąkaniem (to jej specjalizacja jako terapeutki).

Czy tęskni za studiem telewizyjnym i aktorstwem?

"Miło wspominam pracę prezenterki Polsatu... A aktorstwo? Jest skazą na całe życie! Czasem dostaję jakąś rólkę w serialu i bardzo się z tego cieszę, ale to nie jest dziś mój priorytet" - mówi.

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:

 

Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy