Niedawno Kamil Stoch święcił triumf podczas konkursu Turnieju Czterech Skoczni. Sportowiec po raz trzeci wygrał prestiżową nagrodę. Po ogromnym sukcesie przyszedł czas na wywiady.
To właśnie podczas jednego z nich Kamilowi zadzwonił telefon, a ten nieoczekiwanie go...odebrał! Okazało się, że do skoczka zadzwoniła jego żona, Ewa Bilan-Stoch.
"Ewuniu, oddzwonię za trzy minutki, bo jestem na konferencji prasowej" - powiedział Kamil, czule żegnając się z żoną.
Podczas konferencji wytłumaczył, że dzwoniła jego ukochana, więc musiał odebrać ten telefon. Jak widać, żona jest dla skoczka najważniejsza. Para w zeszłym roku świętowała dziesiątą rocznicę małżeństwa. Od dekady tworzą szczęśliwy związek.
Sportowiec zawsze podkreślał, że to jego żona jest największą fanką i wsparciem. Skoczek narciarski może liczyć na Ewę w chwilach, gdy odnosi sukcesy, ale także, gdy ma gorszy czas. Nikt tak jak ona go nie rozumie.
Para rzadko się kłóci i oboje doceniają wszystko to, co udało im się w życiu osiągnąć.


***Zobacz więcej materiałów wideo:








