Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz byli osobami, o których podczas jesiennej edycji "Tańca z gwiazdami" mówiło się najwięcej. Tancerka i aktor w pierwszym odcinku show potwierdzili swój związek. Na późniejszych etapach nie szczędzili sobie czułości na parkiecie. To jednak nie wystarczyło, by przejść do finału programu. Po odpadnięciu Kaczorowska wygłosiła przemowę, która rozgrzała internet. Już wtedy fani podejrzewali, że para ma żal o to, że nie udało im się zajść dalej.
Kaczorowska i Rogacewicz mają na siebie plan. "TzG" nadal im towarzyszy
Kolejne ruchy Agnieszki i Marcina jasno wskazywały na to, że zakochani chcą odciąć się od "TzG". Para nie pojawiła się na nagraniach do programu kabaretowego, którego mieli być gwiazdami. Na Instagramie mówili o tym, że dopiero teraz będą mogli "tańczyć na swoich zasadach".
Po "TzG" u Kaczorowskiej i Rogacewicza pozostała tylko symbolika numeru 7, z którym tańczyli na parkiecie. Para postanowiła zaskoczyć fanów i przygotować spektakl artystyczny, w którym będą chcieli opowiedzieć o wolności.
"'7' to spektakl o wolności w jej siedmiu odsłonach. Jest to opowieść o spotkaniu kobiety i mężczyzny, którzy zaczynają swoje życia od nowa" - można przeczytać w zapowiedzi wydarzenia.
Trasa, która na ten moment obejmuje 20 miast, rozpocznie się wiosną.
Jak widać więc Agnieszka i Marcin bardzo przywiązali się do numeru, który został im nadany w "TzG".
Kaczorowska i Rogacewicz spotkali Maseraka. Niewiarygodne, co mu powiedzieli
Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz coraz częściej pojawiają się wspólnie na wydarzeniach branżowych. W piątkowy wieczór para wybrała się na premierę spektaklu do teatru "Garnizon sztuki". Wydarzenie przyciągnęło wiele osób ze świata show-biznesu. Tuż przed tancerką i aktorem na widowni zasiadł Rafał Maserak. Znajomi z "Tańca z gwiazdami" od razu postanowili trochę ze sobą pożartować. Oczywiście wszystko uwiecznili na filmiku na Instagramie.
"A dla tego pana, to ile dasz?" - zagaiła Agnieszka do swojego partnera.
"Sześć i pół" - odpowiedział Rogacewicz.
"Ja siedem" - zaśmiała się tancerka.
"O siedem, dobra liczba" - odpowiedział wyraźnie rozbawiony Maserak.
Jak widać, po zakończeniu "TzG" para numer 7. nadal ma dobry kontakt z jurorem.









