Justyna Kowalczyk, wielokrotna medalistka olimpijska i mistrzostw świata w biegach narciarskich, we wrześniu ubiegłego roku poślubiła alpinistę i instruktora wspinaczki sportowej Kacpra Tekieli. Wkrótce po ślubie zrealizowała swoje marzenie o macierzyństwie, które w pewnym stopniu ukoiło jej smutek po straconej w 2014 ciąży.
Czekając na narodziny wymarzonego dziecka, Kowalczyk nie rezygnowała w aktywności sportowej, za co wielokrotnie obrywało jej się od internautów. W końcu sportsmentka uprzejmie poprosiła o powstrzymanie się od tego rodzaju uwag, ponieważ woli się w tej sprawie konsultować z lekarzem prowadzącym niż przypadkowymi rozmówcami na Instagramie.
We wrześniu tego roku na świecie pojawił się synek Kowalczyk i Tekieli, który otrzymał imię Hugo. Narciarka postanowiła przyzwyczajać dziecko od najmłodszych lat do przebywania na świeżym powietrzu, żeby mogło, dorastając, towarzyszyć rodzicom w ich aktywnościach.
Hugo, mając za matkę mistrzynię olimpijską w biegach narciarskich i ojca alpinistę, sportową przyszłość ma raczej przesądzoną, więc może to i lepiej, żeby się wdrażał zawczasu.
Justyna Kowalczyk i jej "asystent"
Na razie w górskich wyprawach towarzyszy mamie w nosidełku. Kowalczyk żartobliwie nazywa synka swoim asystentem. Ostatnio chwaliła się, że zdążyła zdobyć Giewont w przerwie między karmieniami:
"2,5 h między karmieniami to szmat czasu! – napisała na Instagramie - Można, np. Giewont opędzlować. Po 10 miesiącach rekreacji dobre i to!"Obecnie Justyna, zajmująca stanowisko dyrektor sportowej Polskiego Związku Biathlonu, sporo czasu spędza na ośnieżonych strasach, nadzorując treningi zawodniczek. Oczywiście, synek towarzyszy jej na każdym kroku. Kowalczyk ostatnio zamieściła ich wspólne zdjęcie z podpisem:
"Z życia mojego Asystenta#goodcompany #teamwork #twardziel #naszswiat"
Zobacz też:
Hyży zaszczepiła 8-letnie dziecko, Była gotowa na hejt?
Anna Wendzikowska w Laponii. Pokazał odważne zdjęcie
Papież Franciszek kończy 85 lat
***
