Jowita Budnik pod koniec listopada skończy 52 lata. Aktorka - znana m.in. z "M jak miłość" czy "Placu zbawiciela" - udzieliła niedawno wywiadu dla Plejady, w którym miała kilka refleksji na temat swojego wieku.
Jowita Budnik nie pamięta ile ma lat
Jowita Budnik lubi swój dzień urodzin. To dla niej moment w ciągu roku, w którym może pochylić się nad wszystkim, za co może być wdzięczna.
"Znam dwa rodzaje ludzi. Jedni cierpią z powodu urodzin, proszą, żeby nie przypominać im o nich i nie składać im życzeń. Drudzy - lubią świętować ten dzień. Ja należę do tej drugiej grupy. Nie mam poczucia, że mija kolejny rok i moje życie coraz bardziej zbliża się do końca. Raczej cieszę się z tego, że jestem zdrowa, aktywna i że jeszcze trochę przede mną" - oceniła.
Mimo tego aktorka nie przywiązuje szczególnej wagi do tego, ile naprawdę ma lat. W trakcie wywiadu potrzebowała chwili, aby sobie przypomnieć.
"Nie mam żadnego problemu z mówieniem wprost o moim wieku. Tylko nie jestem najlepsza z matematyki. Proszę dać mi chwilę, policzę. (chwila ciszy) 52" - mówiła Budnik.
Jowita Budnik patrzy w przyszłość z optymizmem
Jowita Budnik wyznała również, że nie ma dużych kompleksów. Nigdy nie wiązała poczucia wartości ze swoim wyglądem, dlatego upływające lata i zmieniająca się aparycja nie są jej straszne.
"Pewne rzeczy w sobie lubię bardziej, a pewne mniej. Ale te drugie nie spędzają mi snu z powiek. Może wynika to z tego, że nigdy nie byłam specjalnie urodziwa. W związku z tym nie budowałam poczucia własnej wartości na tym, jak wyglądam. W konsekwencji - przemijająca uroda nie była dla mnie powodem do rozpaczy. Byłam i jestem średnią, przeciętną dziewczyną z sąsiedztwa. Ten typ się dobrze starzeje. Przynajmniej takie jest moje zdanie" - wyjawiła.
Budnik podzieliła się też refleksją ws. dojrzałego wieku aktorki. 52-latka patrzy w przyszłość z wielkim optymizmem.
"Oczywiście, mam świadomość, że zapewne będę miała coraz mniej pracy jako aktorka. Ale to dość powszechne, nie tylko mnie się przydarza. W związku z tym jakoś specjalnie mnie to nie martwi. Tym bardziej że ta moja aktorska droga jest dość nietypowa. Wchodziłam na nią, a potem z niej gdzieś zbaczałam. Nie skończyłam szkoły teatralnej, więc tak naprawdę to nie jest mój zawód. Jeśli przestaną do mnie przychodzić propozycje ciekawych ról, zajmę się czymś innym. Nie wiem jeszcze czym, ale na pewno coś wymyślę" - skwitowała aktorka.









