Reklama
Reklama

Jolanta Piętek-Górecka nie chciała być „ozdobnikiem”. Wolała rzucić karierę

Jolanta Piętek-Górecka była w połowie lat 80. uważana za jedną z najzdolniejszych i najpiękniejszych polskich aktorek młodego pokolenia. Zanim w 1986 roku ukończyła studia w stołecznej PWST, miała już na koncie kilka ról i debiut na scenie warszawskiego Teatru Współczesnego. Wróżono jej wielką karierę, jednak wolała zniknąć z show biznesu niż ciągle być jedynie "ozdobnikiem". Jak potoczyły się jej losy?

W tym roku mija dokładnie 20 lat od dnia, gdy Jolanta Piętek-Górecka podjęła decyzję o zakończeniu kariery. W 2004 roku zagrała w spektaklu telewizyjnym „Wniebowstąpienie” Macieja Englerta oraz w sztuce „Nieznajoma z Sekwany”, którą w Teatrze Współczesnym wyreżyserowała Agnieszka Glińska, po czym zniknęła.

Dopiero niedawno wyszło na jaw, że aktorka, która miała szansę zrobić światową karierę, przed laty zaszyła się na Mazurach, a dziś jest właścicielką jednego z najpiękniejszych ośrodków wypoczynkowych w okolicy Ełku i Augustowa.

Reklama

Jolanta Piętek-Górecka: W Hollywood byłaby gwiazdą, polscy filmowcy nie mieli na nią pomysłu

Po rolach w filmach „Sceny dziecięce z życia prowincji”, „Jestem przeciw” i – przede wszystkim - „Łabędzi śpiew”, Jolanta Piętek-Górecka okrzyknięta została nadzieją polskiego kina. W drugiej połowie lat 80. młodziutka absolwentka warszawskiej szkoły teatralnej szturmem podbiła serca kinomanów i telewidzów, a krytycy przepowiadali jej karierę, jakiej od dawna nie udało się zrobić żadnej polskiej aktorce.

„Świetnie grała i była oddana graniu jak rasowa aktorka. Nie była paniusią z dąsami pod nosem i wielkim wyobrażeniem na swój temat. Widziałem w niej aktorkę wspaniałą” – opowiadał o niej w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Tadeusz Konwicki.

Konwicki, jako jeden z pierwszych, dostrzegł w Jolancie kandydatkę na gwiazdę. W 1989 roku obsadził 26-letnią wtedy aktorkę w ekranizacji mickiewiczowskich „Dziadów”,  filmie „Lawa”, a po premierze wychwalał ją pod niebiosa. Nikt nie przypuszczał, że popisowa rola Piętek-Góreckiej będzie dla niej, zamiast początkiem wielkiej kariery,  ostatnim poważnym wyzwaniem. Jak wspominał po latach Konwicki na łamach "Wyborczej":

„Potem gdzieś znikła. Raz ją spotkałem w Konstancinie, uściskaliśmy się serdecznie, wyjeżdżała za granicę. Tak u nas bywa, że pojawia się jakaś aktorka, na której we Francji czy w Ameryce zarobiliby miliony dolarów, a u nas gdzieś życie ją znosi. Ubolewam bardzo, że nie widuję Joli, nie słyszę o niej, bo uważam ją za niezwykle utalentowaną i o bardzo odpowiadającej mi urodzie”.

Jolanta Piętek-Górecka: Oddała aktorstwu duszę, ale nie resztę

Faktem jest, że po „Lawie” Jolanta Piętek-Górecka zagrała jeszcze tylko epizod w komedii „Kapitał, czyli jak zrobić pieniądze w Polsce” i niewielkie rólki w dwóch spektaklach Teatru Telewizji, po czym postanowiła zrezygnować z aktorstwa. Od dawna nosiła się z tym zamiarem...

„Role, które mi ostatnio proponowano, sprowadzały się do defilowania bez ubrania przez ekran. Wiedziałam zawsze, że aktorstwo to diabelski zawód, który wymaga oddania duszy, ale gdy się okazało, że muszę jeszcze oddać ciało, zbuntowałam się” – tłumaczyła w wywiadzie dla „Filmu”.

Po 1989 roku aktorka skupiła się na pracy w teatrze, ale i tu nie znalazła spełnienia. Próbowała zmienić zawód i przez pewien czas była asystentką Macieja Englerta,  dyrektora i głównego reżysera Teatru Współczesnego, jednak także ta rola jej nie satysfakcjonowała. Pod koniec 2004 roku postanowiła na dobre pożegnać się z show-biznesem. Wybrała życie z dala od stołecznego zgiełku. Wyjechała na Mazury.

Jolanta Piętek-Górecka wyjechała z Warszawy. Teraz Warszawa przyjeżdża do niej

Dziś 60-letnia Jolanta Górecka (od paru lat posługuje się tylko panieńskim nazwiskiem) prowadzi jeden z najbardziej ekskluzywnych ośrodków wypoczynkowych na Pojezierzu Mazurskim. Jest właścicielką kompleksu, na który składają się okazały dwór-pensjonat, luksusowe holistyczne spa, restauracja serwująca autorskie dania znanych szefów kuchni oraz ogrodów i przyhotelowego eko-warzywnika.  

W urządzaniu ośrodka pomogły Jolancie Piętek dwie przyjaciółki ze szkoły teatralnej – aktorki Agnieszka Suchora i Agnieszka Turosieńska.

„Odeszłam z teatru. Wyjechałam z Warszawy. Teraz Warszawa przyjeżdża do mnie. I ma bardzo niewyraźną minę, gdy musi wracać” – żartowała gwiazda „Lawy” w programie „Tu jest pięknie”.

Źródła:

1. Spotkanie z J. Piętek-Górecką, program „Tu jest pięknie” sezon 3, odcinek 4, emisja w TVN 4 czerwca 2019.

2. Wywiad z J. Piętek-Górecką , „Film”, maj 1990.

3. Wywiad z T. Konwickim, „Gazeta Wyborcza”, czerwiec 2001.

Zobacz też:

Nikt nie wierzył, że im się uda. Marta Lipińska i Maciej Englert są razem od ponad 50 lat!

Maja Ostaszewska świętuje urodziny partnera. Opublikowała jego zdjęcia

Jolanta Piętek-Górecka: "Miałam być tylko ciałem?" Piękno stało się przekleństwem

Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama