Na przełomie lat 60. i 70. Jolanta Lothe była czołową polską "pin-up girl". Zdjęcia aktorki chętnie eksponującej swe okrągłości zdobiły okładki najpoczytniejszych magazynów i wisiały w większości warsztatów samochodowych w kraju.
"Miałam dostać główną rolę w 'Rejsie', ale koniec końców w filmie tylko zaistniałam. Ważniejszą rolę zagrał mój dekolt" - żartowała w "Angorze".
Ten związek od początku nie miał przyszłości. W końcu Jolanta Lothe pokazała aktorowi drzwi
Jolanta była tuż po szkole teatralnej, gdy w 1968 roku na planie filmu 'Hasło Korn' poznała starszego od niej o 12 lat Ludwika Paka. On z miejsca się w niej zakochał, ona potrzebowała czasu, by przekonać się do niego, ale w końcu odwzajemniła jego uczucie.
Pak, któremu rozpoznawalność zapewniła rola Zdzisława Dyrmana w "Misiu", nie wylewał za kołnierz, więc jego związek z Jolantą z góry skazany był na niepowodzenie. Aktorka pewnego dnia po prostu pokazała Ludwikowi drzwi, a wkrótce potem była już żoną Helmuta Kajzara.
Pierwszy mąż był wielką miłością Jolanty Lothe. Ich szczęście przerwała jego śmierć
Gdy Jolanta, wtedy już bardzo popularna, zaczęła spotykać się z mężczyzną, ten dopiero zaczynał przygodę z reżyserią. Zaliczany był do grupy "młodych zdolnych", którzy mają przed sobą wspaniałą przyszłość w teatrze.
Pobrali się na początku lat 70., choć wydawało się, że w ogóle do siebie nie pasują - Jola pochodziła z mieszczańskiej rodziny "z tradycjami" (jej babka była poetką, a matka, Wanda Lothe-Stanisławska, aktorką znaną m.in. z roli Mamoniowej w "Rejsie"), Helmut natomiast wywodził się ze wsi.
"Połączył nas teatr" - wspominała aktorka w wywiadzie dla "Angory".
Lothe była z mężem tylko przez dekadę. Dawano mu pięć lat, przeżył pół roku
Jolanta Lothe bardzo kibicowała mężowi, który przez jakiś czas żył w jej cieniu. W końcu Kajzer został zauważony i zaczął dostawać mnóstwo propozycji. Reżyserował spektakle teatralne w Łodzi, Wrocławiu, Krakowie, Warszawie, a nawet Londynie i Berlinie.
Tymczasem jej kariera nieco przybladła. Aktorka przyznała po latach, że nie chciała przyjmować ról, w których miała jedynie ładnie wyglądać.
Jolanta bardzo chciała uwolnić się od wizerunku "blondynki z imponującymi walorami".
"Marzyłam o graniu niekonwencjonalnych, trudnych psychologicznie postaci. W takich rolach obsadzał mnie jedynie Kajzar. Nie ukrywam, że był człowiekiem, z którym najchętniej wtedy pracowałam" - opowiadała w wywiadzie dla "Stolicy".
Helmut Kajzar był wielkim wizjonerem teatru, a Jolanta Lothe jego muzą. Za kreacje w spektaklach męża dostawała świetne recenzje. Byli bardzo szczęśliwi.
"Ze związku z Kajzarem urodziła się córka Paula i wszystko wskazywało, że będzie cudownie, ale przyszła choroba Helmuta i przepowiedziano mu pięć lat życia. Pomylono się jednak - zostało pół roku. (...)" - pisał o nich w "Expressie Ilustrowanym" Bohdan Gadomski.
Jolanta Lothe niedługo rozpaczała po śmierci męża. Wkrótce później wyszła za... jego przyjaciela
Helmut Kajzar zmarł 21 sierpnia 1982 roku, trzy dni po swych 41. urodzinach. Żona była przy nim do ostatniej chwili.
"Był jedynym reżyserem, który widział we mnie aktorkę. W jego spektaklach stworzyłam swe najlepsze kreacje. Zawdzięczam mu też córkę i... drugiego męża" - wyznała "Angorze" Jolanta Lothe, która wkrótce po śmierci ukochanego wyszła za jego przyjaciela, dramaturga i reżysera Piotra Lachmanna.
Piotr był przyjacielem państwa Kajzarów, często bywał w ich domu, uwielbiał prowadzić długie dysputy z Helmutem. Dla Jolanty, gdy owdowiała, porzucił swoje życie w Niemczech. Zostawił żonę i córkę, by z nową partnerką - jak mówił - "robić teatr".
W 1984 roku Lothe i Lachmann powołali do życia eksperymentalny Videoteatr "Poza", na którego scenie wystawiali m.in. sztuki Kajzara.
"Myślę, że Helmut nas połączył, żebyśmy mogli stworzyć teatr, o jakim on zawsze marzył" - stwierdziła aktorka w cytowanym już wywiadzie.
W 2007 roku - po trwającej równą dekadę przerwie od grania w filmach i serialach - Jolanta Lothe wróciła na mały ekran. Specjalnie dla niej Ilona Łepkowska napisała rolę Teresy Struzik w "Barwach szczęścia". Aktorka grała ją aż do śmierci. Odeszła 1 kwietnia 2022 roku.
Źródła:
1. Wywiady z J. Lothe: "Angora" (marzec 2011), "Stolica" (wrzesień 2021).
2. B. Gadomski, "Westalka sztuki", "Express Ilustrowany", 3.11.2024.
Zobacz też:
Maryla Rodowicz po latach opowiedziała o romansie z Olbrychskim. Ludzie nie mieli pojęcia o jednym
Ma 80 lat i właśnie trzeci raz stanął na ślubnym kobiercu. "Kto tego nie przeżył, nie pojmie..."
Anna Dymna wciąż kocha pierwszego męża, ale obecny nie ma z tym problemu. "Rozumie i akceptuje"








