Rola ekscentrycznej właścicielki salonu sukien ślubnych miała być przygodą na kilka odcinków. Tak bardzo się spodobała, że scenarzyści szybko dopisywali kolejne. Jednych bawi, innych drażni, bo ciągle używa słowa "absolutnie!". - Byłam na to przygotowana. Absolutnie! - śmieje się aktorka.
Granie w serialu uważa za tak samo ważne, jak rolę w tak zwanym ambitnym filmie. Takiego podejścia do zawodu nauczyła też swoją córkę, Paulinę Holtz (39 l.), która w "Klanie" gra rolę Agnieszki. Sympatyczna jedynaczka jest dumą swojej mamy. To, że zdecydowała się iść w jej ślady, dla Joanny było miłym zaskoczeniem.
Córka miała inne plany na życie. Najpierw studiowała dziennikarstwo, potem etnologię, antropologię... - Nigdy bym nie pomyślała, że skończy szkołę teatralną i będziemy pracować w jednym teatrze - mówi Joanna.
Związek z ojcem Pauliny, reżyserem Witoldem Holtzem (78 l.), zakończył się, gdy dziewczyna miała 13 lat. - Rozstaliśmy się bez koszmarów, ale wszyscy boleśnie to przeżyliśmy - wspomina aktorka. Zresztą związki aktorki z mężczyznami nigdy nie były łatwe. Pewna siebie, silna indywidualistka, lubiła chodzić własnymi drogami i z trudem godziła się na kompromisy. Ostatni związek, z reżyserem Robertem Glińskim (bratem wicepremiera Piotra) daje jej jednak poczucie spełnienia.

Choć szczerze wyznaje, że nie jest łatwą partnerką. - Wszystkie cechy, które ja u siebie cenię, nie sprzyjają związkom. Jestem skoncentrowana na sobie, a mężczyzna lubi, jak kobieta jest jego, poświęca się, żyje jego życiem, jest podpórką. Ja, niestety, nigdy taka nie byłam - mówi aktorka.
Kocha to swoje zwariowane, artystyczne życie, za to nigdy nie była kobietą domową. Nie lubi gotować, sprzątać, a szczególnie prasować. Bo w domu najlepsze są zajęcia związane z... jej zawodem: pisanie scenariuszy, czytanie książek, uczenie się tekstów. No, chyba, że przyjdą do niej wnuczki Tosia (9 l.) i Marcelina (8 l.). Wtedy wszystko staje na głowie!
Nie uważa się jednak za wzór babci, która całe swoje życie poświęca wychowaniu wnuków i poza nimi świata nie widzi. - Na wakacje jeździmy razem, ale moja "babciność" jest od święta. Nie jestem taką babcią, jaką być powinnam. Ale czy powinnam? - zastanawia się.
"Ja" jest w niej wciąż bardzo silne. Lubi iść pod prąd, myśleć i robić po swojemu. - Nigdy nie uważałam, że muszę być jak reszta świata. I nie zamierzam tego zmieniać - przyznaje odważnie.
Zobacz również:






![Maja Rutkowski czy Rutkowska? Celebrytka zabrała głos [POMPONIK EXCLUSIVE]](https://i.iplsc.com/000GTOSKKR8SB89I-C401.webp)




![Mroczek o przyćmieniu Bagiego w "TzG". Tak to tłumaczy [POMPONIK EXCLUSIVE]](https://i.iplsc.com/000LVHO731XK2N2C-C401.webp)