Obydwie są matkami, obydwie straciły tych, których kochały. Teraz bardzo się polubiły. Joannę Przetakiewicz i Joannę Racewicz wiele łączy - być może dlatego ostatnio nawiązała się między nimi nić porozumienia.
- Dziewczyny spotkały się na jednym z pokazów mody i choć wcześniej znały się z widzenia, ale niewiele o sobie wiedziały, teraz poznały się lepiej i bardzo polubiły. Mają wiele wspólnych tematów - mówi "Na Żywo" znajomy dziennikarki.
Joannie przyda się teraz każde wsparcie - w marcu 2018 r. straciła posadę prowadzącej program śniadaniowy w telewizji publicznej. Powodem było promowanie produktu bez zgody władz TVP.
Bardzo ją to zabolało, bo po pierwsze - nie zgadza się z zarzutami szefostwa, a po drugie - poświęciła tej pracy kilkanaście lat życia, często kosztem chwil spędzanych z synem Igorem.
Co więcej, po tym jak jej ukochany Paweł Janeczek (†37 l.) zginął w katastrofie smoleńskiej, to ona jest jedyną żywicielką rodziny. A brak etatu wprowadził w jej życie niepewność. I choć Racewicz nie poddała się i nie zaszyła w domowym zaciszu, wciąż nie znalazła stałego zajęcia.
Tymczasem Joanna znana jest z tego, że nigdy nie zostawia bliskich jej osób bez pomocy. A teraz projektantka spotyka się z niezwykle wpływowym producentem telewizyjnym Rinke Rooyensem (48 l.), którego firma realizuje wiele popularnych programów.
- Niewykluczone, że Przetakiewicz wstawi się u ukochanego za Joanną i pomoże nowej przyjaciółce w znalezieniu pracy - stwierdza informator tygodnika.
Najwyraźniej nawet w show-biznesie można spotkać się z przyjacielskimi i bezinteresownymi gestami.


*** Zobacz więcej materiałów:








