Ostatni czas nie był dla niej najłatwiejszy. Joanna Kurowska musiała się nauczyć żyć bez męża, Grzegorza Świątkiewicza. Jesienią 2014 roku znany dziennikarz sportowy Telewizji Polskiej zmarł po wielu latach zmagań z depresją. Miał 55 lat...
Aktorka wiedziała, że musi się otrząsnąć z rozpaczy i pozbierać, wrócić do pracy. Przede wszystkim jednak zrobić wszystko, aby brak ojca jak najmniej odczuwała jej ukochana córka, 13-letnia wówczas Zosia.
W tych trudnych chwilach mogła też liczyć na pomoc wiernych przyjaciół, z Agatą Młynarską (52) na czele. - Jesteśmy z Agatą niczym stare dobre małżeństwo - przyznała Joanna Kurowska w jednym z niedawnych wywiadów.
- Przeszłyśmy w nim wszystkie etapy: obrażania się, nierozmawiania, cichych dni, radości i szczęścia. Jeżeli uczucie jest prawdziwe, to przetrwa wszystko. Staram się to teraz wytłumaczyć córce, która przeżywa pierwsze rozczarowania ze swoimi przyjaciółmi...
Ostatnio aktorce udała się jeszcze jedna niełatwa sztuka: skłoniła Zosię to zmiany planów na życie. - Większość z nas, aktorów, nie chce, żeby dzieci poszły tą samą drogą, bo to ciężki zawód - opowiadała Joanna w tej samej rozmowie.
- Wiedziałam, że muszę coś z tym zrobić. Załatwiłam więc, aby ją zaangażowano do czytania wierszy Brzechwy. Na początku córka była tym pomysłem zachwycona, ale po dwóch tygodniach powiedziała mi, że... już nie chce tam jechać. Myślę, że w ten sposób skutecznie wyleczyłam ją z aktorstwa!
Zobacz również:
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:
