Reklama
Reklama

Joanna Kurowska martwi się o przyszłość córki

Joanna Kurowska (51 l.) chce oszczędzić Zofii rozczarowań.

Choć Joanna Kurowska "wsiąkła" w aktorstwo po uszy, to córce Zofii odradza wybór tego zawodu. Według niej, kto raz postawił nogę na scenie, tego trudno stamtąd zabrać. Dlatego gwiazda popularnego serialu "Graczykowie", którą niebawem zobaczymy w "Barwach szczęścia", piętnastoletniej córce nie tylko odradza, ale wręcz obrzydza show-biznes!

Po śmierci męża Grzegorza w 2014 roku, to na jej barki spadło wychowanie córki. - Gdzie tylko mogę, biorę ją i chcę, by jak najwcześniej zorientowała się, czym ten zawód pachnie - mówi "ŻnG" aktorka. - Gdybym jej tylko opowiadała, na czym to wszystko polega, to mogłaby wybrać podobną drogę jak ja. Wolę więc, żeby za młodu przekonała się na własnej skórze, że życie aktora nie zawsze jest kolorowe - dodaje aktorka.

Reklama

Joanna nie ukrywa szczegółów swego planu. - Córka była kilka razy na planie, wystąpiła w paru produkcjach i czasem towarzyszyła mi na imprezach. Efekt jest taki, jaki sobie założyłam! Zośka powiedziała, że nie chce grać już w żadnym serialu. Nie chce być też aktorką teatralną - nie kryje macierzyńskiej radości Joanna.

Według niej, wielu młodym ludziom wydaje się, że fajne jest to, że jest się rozpoznawalnym i lubianym. Tak naprawdę jest i druga, mniej ciekawa strona tego medalu. Po pierwsze, aktorstwo to ciężka praca i często niewdzięczny zawód, który przynosi mnóstwo niesprawiedliwości. Niejednokrotnie, by zdobyć główną rolę, trzeba stoczyć ciężką walkę. Do tego trzeba mieć ogromną odporność na stres, żeby w tym wszystkim wytrwać i nie dać się zaszufladkować.

Czym więc będzie zajmowała się jej córka? Joanna chwali talent pisarski Zofii. Dlatego w przyszłości widziałaby ją w roli scenarzystki filmowej. - Ona fenomenalnie pisze. W Polsce powstaje mało dobrych scenariuszy, więc w przyszłości ma szansę to zmienić - uśmiecha się Joanna.

Zdradza "Życiu na gorąco" również, że choć ma dobre relacje z córką, to obie nie są przyjaciółkami! - Matka powinna być matką, a córka córką. Ja mam swoje przyjaciółki, a ona swoje. Przyjaciółek może być wiele, a matka jest tylko jedna - podkreśla aktorka.

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Kurowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy