Nagroda przeszła koło nosa, ale Joasia i tak jest zadowolona – zyskała popularność, a przede wszystkim ma syna.
Była na oscarowej gali, organizatorzy zapewnili jej specjalne miejsce dla młodych matek.
Wcześniej poznała w Stanach wielu ludzi z branży filmowej. Cieszy się z tego powodu, bo im więcej zawrze się znajomości osobiście, tym łatwiej później się odezwać, przypomnieć spotkanie.
"Korzystam z tego, że mogę się przedstawić. Myślę, że otworzą się szanse przede mną i mój amerykański sen będzie miał ciąg dalszy" – uważa Joasia.
Po porodzie czuje się dobrze, dużo wypoczywa i planuje powrót do Polski.
"Nie mogłam już się doczekać porodu" – przyznaje.
Jest przy niej mąż Maciek, dba o nią i dziecko. Po powrocie do Polski Joanna zamierza urządzić przyjęcie dla przyjaciół.
"Ale przede mną jeszcze ten najtrudniejszy moment – lot samolotem. Straszliwie boję się latać. To jest dla mnie najgorsze!" – mówi.










