Parę dni temu fani Joanny Krupy mogli zobaczyć na jej Instagramie relacje z pobytu w Polsce. Pięknej modelce oczywiście towarzyszyła cała rodzina, w tym jej córeczka Asha. Jednak niektórzy internauci byli zaskoczeni faktem, że mała Asha spaceruje z mamą na... dziecięcej smyczy przypiętej do szelek. Choć ten gadżet zrobiony był z myślą o bezpieczeństwie dziecka, niektórzy internauci zasugerowali, że to nie do końca dobry pomysł.
Joanna Krupa tłumaczy się z prowadzeniu dziecka na smyczy
Co na to Joanna? Joanna zdecydowała się pokusić o komentarz, który dostał portal Pudelek. Modelka jak zawsze nie szczędziła słów i zamierza przejmować się krytyką.
Jestem matką, która chroni z każdej strony swoje dziecko. Zrobię wszystko, żeby moja córeczka była bezpieczna. Przy ulicy jestem pewna, że nie wpadnie pod auto, a jeśli się potknie, to szybko mogę zareagować. Dzięki temu jestem pewna, że dziecko nie ucieknie, nic się nie stanie, bo nie zawsze dziecko chce chodzić za rączkę albo w wózku - powiedziała.
Czasy się zmieniają, powstają nowe rzeczy, które chronią nasze dzieci przed niebezpieczeństwem i zawsze będę je wybierała, jeśli będę miała pewność, że dzięki temu moja córeczka będzie bezpieczna - dodała.
Ponadto Joanna Krupa nie zamierza wchodzić w polemikę z osobami, które ją krytykują dlatego radzi, aby się dedukowali.
Wiem, że jestem niesamowitą matką. Będę robić i wychowywać moje dziecko, jak ja chcę. Jak komuś to się nie podoba, to powinni się trochę educate themselves, że jesteśmy w 2021 roku - powiedziała.
Zgadzacie się z Joanną?








