​Joanna Jabłczyńska poddała się operacji. „Mówienie bolało”

Oprac.: Aldona Łaszczka

Joanna Jabłczyńska
Joanna JabłczyńskaAKPA

Joanna Jabłczyńska musiała przejść operację

Słychać tę chrypę nadal, niestety… Musiałam się przyznać, bo przez 2 tygodnie nie mogłam mówić zupełnie. Musiałam się poddać operacji, niestety, okazało się, że nie jest to takie proste do usunięcia. Czeka mnie rehabilitacja, czeka mnie trochę na nowo nauka mówienia i pewnie to już będzie taka moja pięta Achillesa do końca życia. To są guzki głosowe, które się pojawiają bardzo często u aktorów, śpiewaków, nauczycieli, osób, które używają głosu do pracy. Ja nie jestem po szkole teatralnej czy aktorskiej, nie uczyłam się nigdy emisji głosu i szanowania tego głosu. Okazuje się, że naturalnie nie zawsze znaczy dobrze.
Po dwóch spektaklach musiałam wiele wysiłku włożyć w to, żeby ten głos z siebie wydobyć. No i bolało. Następnego dnia w ogóle nie mogłam mówić. Dużo lepiej można usłyszeć swoje myśli. Wyhamowało mnie to na dwa tygodnie. Staram się o higienę głosu dbać, mówić mniej, a dzięki tej operacji bardziej myślę, co chcę powiedzieć.
Joanna Jabłczyńska
Joanna JabłczyńskaAKPA
Joanna Jabłczyńska
Joanna JabłczyńskaAKPA
Joanna Jabłczyńska o operacji i rehabilitacji! Wykryli jej GUZKA!pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?