Joannie Brodzik nie spodobał się opublikowany w tygodniku „Życie na gorąco” artykuł na temat jej stanu zdrowia. Tabloid, powołując się na wypowiedź aktorki na temat jej wizyty u reumatologa, twierdzi, jakoby zmagała się ona z bólami reumatologicznymi. Brodzik artykułem wyraźnie nie jest zachwycona.
Joanna Brodzik powołuje się na konstytucję
Swoje zdanie na ten temat wyraziła w specjalnym oświadczeniu na Instagramie. Powołując się na konstytucję, przypomniała, że ma prawo chronić życie prywatne, rodzinne, a także dobre imię. Jak napisała, zdecydowanie woli, by sprawy związane z jej zdrowiem pozostały między nią i lekarzem:
W odniesieniu do publikowanych przez media fałszywych informacji na temat mojego zdrowia pragnę zaznaczyć, że dane medyczne, obejmujące informacje na temat stanu zdrowia i wykonanych procedur medycznych, mieszczą się w sferze prywatności pacjenta, a wręcz jego intymności. W myśl art. 47 Konstytucji RP każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia. W związku z powyższym proszę o nierozpowszechnianie informacji nieprawdziwych.
Przy okazji zapewniła, że stan jej zdrowia jest stabilny i nadal pozostaje aktywna zawodowo, a na koniec zagroziła sądem:
Pragnę zapewnić, iż stan mojego zdrowia jest stabilny, a moje aktywności zawodowe toczą się nieprzerwanie w pełnym wymiarze. Media proszę o uszanowanie prawa Konstytucji RP i nie rozpowszechnianie, jak i niepublikowanie informacji nieprawdziwych i wkraczających w sferę prywatności. W innym wypadku zostaną przeze mnie podjęte kroki prawne.
Zobacz też:
Doda odkryła prawdziwą twarz Magdy Gessler. Jak wspomina współpracę?
Książę Louis kończy 4 latka. Opublikowano urocze zdjęcie
Pentagon jest zachwycony cyberwojną Elona Muska z Putinem
***








