Reklama
Reklama

Joanna Bartel ujawniła kulisy ostatniej rozmowy z Respondkiem. Oto co jej wyznał

Krzysztof Respondek zmarł niespodziewanie w wieku zaledwie 54 lat. Choć jego przyjaciel Krzysztof Hanke zapewniał, że nic nie wskazywało na to, aby zdrowie aktora szwankowało, Joanna Bartel ujawniła, że było zgoła inaczej. Gwiazdor po jednej z imprez miał się przewrócić i stracić przytomność. Respondek parę dni temu trafił do szpitala.

Krzysztof Respondek: okoliczności śmierci

Krzysztof Respondek odszedł dziś o godzinie 12:52. Informację o śmierci utalentowanego aktora i piosenkarza przekazał na Facebooku jego bliski przyjaciel, Krzysztof Hanke.

"Odszedł mój przyjaciel, artysta kabaretu Rak Krzysztof Respondek. Nic więcej nie potrafię dodać" - brzmiał komunikat.

Jak dowiadujemy się z portalu Ślązag, Krzysztof Respondek ostatnie trzy dni spędził w szpitalu. Lekarze robili, co w ich mocy, aby ratować zdrowie i życie aktora. Niestety, w pewnym momencie byli już bezradni.

Reklama

Joanna Bartel, która osobiście dobrze znała Krzysztofa Respondka, na początku grudnia tego roku miała przyjemność rozmawiać z nim. Jak wyznała w wywiadzie udzielonym Plotkowi, zamierzała wysłać do niego SMS z pokrzepiającymi słowami. Niestety nie zdążyła. Okazuje się, że aktor od dłuższego czasu ciężko chorował. Lekarze nie mieli żadnych nadziei na jego powrót do zdrowia. Sytuacja była beznadziejna.

"Nie jestem zaskoczona tym, co się stało, ale człowiek łudził się, że ta historia zakończy się inaczej. Jestem mocno poruszona jego odejściem. Dwa dni temu grałam za niego zastępstwo i wiedziałam o całej sytuacji. Wszyscy byliśmy w nadziei, że on z tego wyjdzie. Ale jak występowaliśmy wtedy dla medyków, rozmawiałam z pewnym panem profesorem na jego temat i on mi powiedział tak: "Pani Joanno, tam nie ma nadziei. On nie uciągnie. Wy się łudzicie, ale tam nie ma nadziei"" - wyznała aktorka w wywiadzie dla Plotka.

Krzysztof Respondek ciężko chorował przed śmiercią

Z wypowiedzi Joanny Bartel dowiadujemy się, że ze zdrowiem Krzysztofa Respondka od dłuższego czasu nie było dobrze. Aktor cierpiał na miażdżycę i prawdopodobnie to właśnie ona doprowadziła do zawału.

"On miał miażdżycę, a zmarł wskutek zawału. Cyk i nagle pan Bóg zgasił świeczkę. Zanim trafił do szpitala, nikt nie podejrzewał, że zaraz go z nami nie będzie" - mówiła Joanna Bartel w wywiadzie dla Plotka.

Aktorka wyjawiła, czego dowiedziała się na temat okoliczności śmierci Krzysztofa Respondka od ich wspólnego znajomego, Krzysztofa Hanke.

"Pytałam się Barcika, gdzie to się stało. Mówił tak: "W domu. Zagraliśmy jeszcze imprezę, przyjechał do domu i się przewrócił". Parę dni wcześniej jak gdzieś rozkładali sprzęt, to powiedział chłopakom z ekipy, że im nie pomoże, bo się słabiej czuje i sobie usiadł, by odpocząć. Hanke mi też powiedział, że Krzysiu Respondek był jakiś taki szary na twarzy w ostatnich dniach. Ale tak, to nie pokazywał po sobie żadnych objawów i się nad sobą nie użalał. Pracował i uśmiechał się jak zawsze" - opowiadała Joanna Bartel w rozmowie z Plotkiem.

Joanna Bartel podała przyczynę choroby Krzysztofa Respondka

Krzysztof Respondek w bardzo młodym wieku zapadł na miażdżycę. Można by przypuszczać, że podobnie jak wiele postaci ze świata show-biznesu, miał do czynienia z używkami. Joanna Bartel zapewnia, że bynajmniej tak nie było. Zabójczy okazał się tryb życia, który prowadził aktor. Respondek miał źle się odżywiać i niemal przez cały czas był w trasie. Nieregularne godziny posiłków oraz niedostatek snu miały fatalne konsekwencje.

"Hanke do mnie mówi tak, po tym jak trafił do szpitala: "Asia, ale on nie pił, nie palił. Skąd się to wzięło?". No jak to skąd? Stres zrobił swoje. Bez przerwy poniewierka, spanie w byle jakich hotelach, cały czas w podróży. Występy to wisienka na torcie, ale to przerzucanie się z miasta do miasta jest bardzo męczące. Człowiek wtedy nieregularnie je, źle śpi i to wszystko odbija się na zdrowiu. On np. uwielbiał jeść na stacjach benzynowych hot-dogi, do których brał słodkie kakao. Przecież to nie jest zdrowe. A pracy było w bród" - opowiadała Joanna Bartel w wywiadzie dla Plotka.

Krzysztof Respondek był tytanem pracy. Ani na moment nie zamierzał zwalniać obrotów. Zarabiał pieniądze dla swoich najbliższych, zapominając przy tym o sobie samym. Joanna Bartel niejednokrotnie nalegała, aby nieco odpoczął. On jednak nie chciał o tym słyszeć. 

"Pytałam go kiedy wreszcie odpocznie. Ale miał dwie córki, żonę i zapieprzał dla tych swoich dziewczyn. Nie zamierzał zwalniać tempa i ciągle żył na wysokich obrotach. Jedna jego córka jeszcze studiuje, druga już jest chirurgiem. Był z nich ogromnie dumny. Wierny, kochany, wzorowy chłopak, ojciec, mąż i kolega. Starał się, by z każdej imprezy jak najszybciej wrócić do swojej ukochanej Kasi. Zdolny aktor, wszędzie lubiany i kochany. A do tego bardzo dobry człowiek. Mówił takie śmieszne rzeczy i często nie zdawał sobie z tego sprawy. Miał 54 lata, ale wyglądał przez swoje "baby face" na dużo mniej" - wyznała Plotkowi Joanna Bartel.

Ostatnie spotkanie Krzysztofa Respondka z Joanną Bartel

Trzy tygodnie przed śmiercią Krzysztofa Respondka, Joanna Bartel miała okazję odbyć z nim długą rozmowę. Znajomi snuli wspólne plany na przyszłość i opowiadali sobie o prywatnych sprawach. Zupełnie nie mieli świadomości, że to ich ostatnie pożegnanie.

"Graliśmy w Kielcach 1 grudnia. Spadłam wtedy ze schodów i do tej pory mam stłuczone nadgarstki, nic nie potrafię rękami zrobić. On mnie wtedy wziął samochodem po występie, bo jechał na Tarnowskie Góry i przywiózł mnie do Katowic pod sam dom. Odbyliśmy fantastyczną rozmowę, bo dawno nie było okazji, by tak długo porozmawiać. Zastała nas śnieżyca, byliśmy sami w samochodzie i z pięć godzin ciągle gadaliśmy. Magia. Tak nam się fajnie rozmawiało... Namawiał mnie do wielu rzeczy, np. do tournee w Niemczech, do którego nie czuję się na siłach. Rozmawialiśmy też o tym, jaki ten zawód jest straszny. Mama mi umierała, człowiek musiał występować. Tata mi umierał i człowiek musiał grać. On to doskonale rozumiał. Chciałam mu dzisiaj napisać SMS, że wszyscy go kochamy i trzymamy za niego kciuki. By walczył, bo jest naszym dobrem narodowym. Nie zdążyłam niestety. Jest mi ogromnie przykro" - wyznała w wywiadzie dla Plotka, Joanna Bartel.

Zobacz też:

Krzysztof Respondek nie żyje. Zaledwie parę dni wcześniej koncertował

Krzysztof Respondek: Przez chwilę był wielką gwiazdą, a dziś... wreszcie ma czas dla rodziny

Koniec "Jak oni śpiewają"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Respondek | Joanna Bartel | Krzysztof Hanke
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama