Reklama
Reklama

Jego odejście poruszyło wszystkich. Witold Paszt pośmiertnie uhonorowany

Gdy żył, był ambasadorem miast. Niedawno, pośmiertnie Witold Paszt został odznaczony medalem „Zasłużony dla Miasta Zamość”. Teraz otrzymał honorowe obywatelstwo Zamościa.

Wokalista Vox kochał Zamość

W trakcie swojego życia Witold Paszt był nie tylko artystą, lecz także ambasadorem miasta Zamość. Jego odejście wstrząsnęło wieloma mieszkańcami. Niedawno, pośmiertnie, został odznaczony medalem "Zasłużony dla Miasta Zamość". Teraz uzyskał honorowe obywatelstwo Zamościa. Paszt urodził się, wychował i spędził dorosłe życie w Zamościu, będąc znanym artystą oraz wyjątkowym ambasadorem miasta, które promował zawsze, gdy tylko miał okazję. W czasie życia Paszt został uhonorowany tytułem Ambasadora Kultury Zamościa w 2007 roku, a wraz z członkami grupy VOX, której był liderem, otrzymał również nagrodę w 2014 roku za wkład w rozwój i promocję miasta.

Reklama

Witold Paszt - "Szczęśliwej drogi już czas"

Artysta zmarł 18 lutego 2022 roku i został pochowany na cmentarzu komunalnym w Zamościu. Idącemu przez cmentarz konduktowi pogrzebowemu towarzyszyły piosenki "Hotel California" zespołu The Eagles i "The Boxer" duetu Simon & Garfunkel. Mistrz ceremonii powiedział, że Witold Paszt sam wybrał część utworów na swoje pożegnanie. Podczas jego pogrzebu flaga miasta została opuszczona do połowy masztu, a z wieży zamojskiego Ratusza rozbrzmiewał utwór "Szczęśliwej drogi już czas".

"Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale to przysłowie w tej sytuacji bardzo się nie sprawdza" - powiedział mediom po uroczystości członek zespołu VOX Dariusz Tokarzewski.

"Witek był przesympatycznym kompanem, profesjonalistą z krwi i kości, wspaniałym ojcem, dziadkiem, przyjacielem" - wspominał.

"Z zespołu odeszła postać bardzo charakterystyczna, o bardzo charakterystycznym głosie i dalej trudno cokolwiek mówić. Na pewno piosenki, które napisał Witek zostaną, chcielibyśmy, żeby ktoś je śpiewał, może my je będziemy śpiewali. Tego nikt nie wie" - przyznał.

Córki zmarłego wspominały go jako osobę z ogromnym poczuciem humoru i dystansem do siebie. "Tata był naszą skałą, opoką, oparciem" - powiedziały. Wspominały, że kiedy zmniejszyła się liczba występów, Paszt stał się domatorem, którego pasją było gotowanie. Każdą wolną chwilę spędzał z wnukiem.

Czytaj także:

Witold Paszt przeżył niewyobrażalną tragedię. "Świat się dla mnie zatrzymał"

Witold Paszt przed śmiercią miał jedno życzenie. Zespół VOX planuje go zrealizować: "Czeka na występy"

Witold Paszt nad tym pracował przed śmiercią. Teraz to upublicznią

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Witold Paszt | VOX
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy