Jeff Bezos wystawił gości na poważną próbę. To musiało zaboleć…
Miliarder i założyciel Amazona Jeff Bezos (61 l.) w nadchodzący weekend poślubi byłą dziennikarkę Lauren Sánchez (55 l.). Od wczoraj do Wenecji przybywają gwiazdy filmowe, miliarderzy i telewizyjni celebryci, a wszystkim pan młody postawił warunek, który bardzo trudno będzie im spełnić.
Fakt, że Jeff Bezos i Lauren Sánchez wybrali Wenecję na miejsce swoich zaślubin, nie wzbudził entuzjazmu mieszkańców miasta. Nie wspominając już o turystach, których pobyt w tym mieście zbiegł się w czasie ze "ślubem roku".
Chociaż sama ceremonia ma się odbyć w sobotę w lokalizacji starannie trzymanej w tajemnicy, gwiazdy filmowe, osobowości telewizyjne i wpływowi biznesmeni przybyli do kościoła Madonna dell'Orto na czwartkową uroczystość.
Wśród najbardziej rozpoznawalnych uczestników znaleźli się Oprah Winfrey, Leonardo DiCaprio, Orlando Bloom, Kim Kardashian i Tom Brady.
Nagłe przybycie tłumy najsławniejszych i najbogatszych ludzi świata doprowadziło do protestów mieszkańców Wenecji i powstania kampanii "No Space for Bezos". Nastroje mieszkańców miasta podzielają turyści, którzy obwiniają Bezosa za nagły skok cen w hotelach i restauracjach.
Tymczasem grafik gości weselnych jest wypełniony po brzegi. Jak donosi portal plotkarski TMZ na każdego z nich państwo młodzi planują wydać po 50 tys. dolarów.
Goście mogą wybierać między różnymi imprezami tematycznymi np. w stylu Wielkiego Gatsby’ego czy "piżama party", a także zostali zaproszeni na specjalną kolację przedślubną.
Następnie wszyscy mają się udać na tajemniczą wyspę nieopodal Wenecji, której lokalizacji nikt dokładnie nie zna. Żeby mieć pewność, że sekret zostanie zachowany, goście przed wejściem na pokład promu muszą zdać obsłudze swoje telefony komórkowe. Dla wielu z nich, a już zwłaszcza dla Kim Kardashian, to może być cios.
Zobacz też:
Goście ślubni Bezosa umykali, gdzie pieprz rośnie. Jednego nie przewidzieli
Miliarder wywołał wielkie zamieszanie. Postawił na nogi całe miasto, by wziąć ślub
