Reklama
Reklama

Jarosław Kulczycki nagle przerwał zwyczajne nadawanie "Panoramy". Z poważną miną przemówił wprost do widzów

Gdy w dniu 20 grudnia wyłączono sygnał TVP Info, a z ramówki zniknęły "Teleexpress" i "Panorama" chyba nikt nie spodziewał się, że rozbrat z popołudniowym serwisem informacyjnym Dwójki zajmie tak długo. Ostatecznie na powrót programu czekaliśmy aż do minionej środy. Reaktywowana "Panorama" będzie od tej pory nadawana o zupełnie innej porze i w nowej szacie graficznej. Prowadzący wczorajsze wydanie Jarosław Kulczycki na koniec zwrócił się z ważnym apelem do widzów.

Stali widzowie "Panoramy" nie tak wyobrażali sobie koniec roku, gdy w listopadzie TVP ogłosiło otwarcie wyremontowanego i supernowoczesnego studia, z którego miały od tej pory korzystać "Teleexpress" i właśnie wspomniany serwis informacyjny Dwójki. Ekipa pracująca przy programie ostatecznie cieszyła się nowym otoczeniem zaledwie kilkadziesiąt dni, bo wkrótce potem doszło do rewolucji na Woronicza oraz wyłączenia sygnału TVP Info. Nowe władze wróciły do nadawania z innej lokalizacji począwszy od TVP Info, przez "Teleexpress" z Maciejem Orłosiem znów w roli prowadzącego, aż po ostatnią "Panoramę".

Reklama

Jarosław Kulczycki znów w TVP i "Panoramie"

Nie ma wątpliwości, że wspomniana kolejność nie była przypadkowa, lecz została podporządkowana oglądalności poszczególnych serwisów. I choć obecne szefostwo próbowało w ostatnich tygodniach zbudować większy entuzjazm wokół "Panoramy", choćby za pomocą ogłoszenia o niespodziewanym powrocie Jarosława Kulczyckiego, to podobnie jak poprzedni zdaje się nie mieć konkretnego planu na tą konkretną produkcję. Świadczy o tym choćby fakt zmiany godziny nadawania programu z 18:00 na 22:30 (22:10 w soboty i niedzielę), który trudno logicznie wytłumaczyć.

Do debiutu Jarosława Kulczyckiego w nowej-starej roli (prowadził "Panoramę" również w latach 2004-2006) doszło właśnie późnym wieczorem w środę 10 stycznia. Program przebiegł bez zakłóceń, ale uważni widzowie wyłapali kilka interesujących szczegółów. "Panorama", przynajmniej na razie, nie jest nadawana z wyremontowanego studia, ponieważ nowi dyrektorzy Telewizyjnej Agencji Informacyjnej wciąż nie mają do niego dostępu. Być może dlatego, a być może ze względu na pewien wymiar symboliczny prowadzący program siedział po innej stronie niż w ostatnich tygodniach przed zawieszeniem nadawania serwisu.

Kulczycki nagle przerwał program i zwrócił się wprost do widzów

Jarosław Kulczycki został nie tylko jednym z prezenterów nowej "Panoramy", ale też jej redaktorem naczelnym. Dlatego nie powinno nikogo dziwić, że to właśnie tej osobie szefowie TVP powierzyli pierwsze wydanie po powrocie. Kulczycki spełnił zresztą pokładane w nim nadzieje. Gospodarz środowego programu poprowadził go z dużym profesjonalizmem i spokojem. Wypadł lepiej niż Marek Czyż, który zbiera sporo głosów krytyki za swoje występy w "19:30".

Na sam koniec Kulczycki zdecydował się jednak na chwilę wyjść z roli beznamiętnego dziennikarza i z poważną miną zwrócił się wprost do widzów. Nie nawiązał bezpośrednio do trwającej kłótni o TVP, ale przyznał, że obecna "Panorama" powstaje "w zmienionej odsłonie i nieco zmienionej obsadzie". Mimo to nowy redaktor naczelny zachowuje optymizm i liczy na zainteresowanie widowni:

"Mam nadzieję, że będą państwo z nami" - zakończył, patrząc w obiektyw kamery. Tylko, czy ktokolwiek będzie oglądać "Panoramę" o tak później porze?

Zobacz też:

Kulczycki przeżył niewiarygodną tragedię. Po latach opowiedział o rodzinnym dramacie

Nagły zwrot akcji w sprawie zwolnienia Sierockiego. Są nowe wieści!

Kultowy program wraca po długiej przerwie do TVP. Wygadali się

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jarosław Kulczycki | Panorama | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy