Jacek Rozenek w 2019 roku przeszedł udar mózgu. Aktor szybko trafił do szpitala, jednak musiał czekać przez wiele godzin na udzielenie pomocy, co doprowadziło do kolejnego ataku. Jego życie na szczęście udało się uratować, ale konsekwencje były bardzo poważne.Były mąż Małgorzaty miał zaburzenia w mowie i paraliż prawej części ciała, a także problemu z poruszaniem się.
Powiem to bardzo obrazowo: ta moja 10 proc. frakcja wyrzutowa oznaczała, że moje serce jest tak bardzo zniszczone, że można je już tylko wymienić na nowe. Lekarze uprzedzali mnie, że mogę nie przeżyć kolejnego ataku, ale nikt mi nie wspomniał, że może mnie jeszcze 'dopaść' udar mózgu, i to z tak wielką skrzepliną, jak moja - mówił po udarze Rozenek.
Teraz aktor w rozmowie z "Świat i Ludzie" opowiedział o tym, jak teraz się czuję. W rozmowie z tygodnikiem wyznał, że ma już całkiem sprawą prawą rękę, gdy przez rok po udarze - nie mógł nie ruszać. Dodał również, że musi popracować jeszcze nad nogą, bo udaje mu się już biegać, ale wolno.Rozenek wyznał, że nie poddaje się w chorobie i doskonale wie, że musi walczyć o swoją sprawność. Najtrudniejsze były dla niego początku pandemii, gdy nikogo nie widywał i nie miał rehabilitacji. Zauważył, że nikt tak naprawdę nie rozumie tego, przez co przeszedł.
Ale nie ma we mnie buntu, że ktoś nie rozumie. Dużo o tym myślałem i stwierdziłem, że porozumienie między ludźmi jest głęboko dyskusyjne. Robimy założenie, że się porozumiewamy, ale robimy to na bardzo płaskim poziomie.
Wiele stracił przez chorobę
Jacek Rozenek czuł się bardzo samotny. Zwierzył się, że jak był zdrowy i osiągał sukcesy, to było dużo ludzi wokół niego, nie to, co teraz.
Być może jest niewiele osób, które były zainteresowane tym, co się we mnie dzieje. Wiedziałem, że jak jestem zdrowy, mam sukcesy, to osób wokół mnie będzie dużo. Teraz dzwonią i tłumaczą, że mieli zadzwonić, ale pewnie ci wszyscy inni dzwonili. Nie mam do nikogo pretensji, że tak było. Nie oceniam - powiedział.
Okazało się, że poważnym problemem była również utrata pieniędzy.
Przed udarem zarabiałem dużo pieniędzy i wydawałem je. A teraz przez dwa lata kupiłem sobie dwie rzeczy. Oszczędności starczyły na leczenie. Wpadłem w długi, jestem na etapie rozwiązania tego poprzez upadłość konsumencką. Nie było łatwo, ale było warto - dodał w rozmowie ze "Świat i Ludzie".
Jacek nie poddaje się jednak i wciąż jest aktywny zawodowo. Aktor występuje w spektaklu "Miłosna pułapka". W tygodniku opowiadał, że coraz lepiej idzie mu zapamiętywanie nowych scen. Za jakiś czas pojawi się również jego autorska książka o udarze.
Zobacz też:Jacek Rozenek szczerze o ojcostwie. "Myślałem, że nie podołam"
Kim Kardashian znowu zakochana? Najnowsze zdjęcia nie pozostawiają wątpliwości!
Meg Ryan kończy 60 lat. Przypominamy jej kultowe role!



Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl








