Reklama
Reklama

Jacek Rozenek: Choroba zbliżyła go do syna

Kiedy po niedawnym udarze Jacek Rozenek (50 l.) walczył o życie i powrót do zdrowia, trwał przy nim najstarszy syn.

Telefon ze szpitala był dla Adriana Rozenka (25 l.) jak grom z jasnego nieba. Przez ostatnie miesiące walczył o zdrowie chorej na nowotwór mamy, a pod koniec maja okazało się, że jego tata doznał udaru.

Mimo tej trudnej sytuacji najstarszy syn aktora Jacka Rozenka, stanął na wysokości zadania. - Był stale obecny przy sparaliżowanym ojcu, był jego rękami i głosem. Zajmował się wszystkimi sprawami: rozmawiał z lekarzami, odbierał telefon komórkowy taty, odwoływał umówione wcześniej zobowiązania Jacka - zdradza w rozmowie z "Dobrym Tygodniem" znajomy rodziny.

Reklama

Adrian od dawna jest na swoim i świetnie sobie radzi. Jest szczęśliwie zakochany, pracuje jako tester gier w międzynarodowej firmie. Jego obecność miała bardzo dobry wpływ na ojca w pierwszych tygodniach po udarze.

To właśnie wtedy Jacek Rozenek potrzebował największego wsparcia. Choroba odebrała mu bowiem początkowo sprawność i mowę. Wymagał pomocy w najprostszych czynnościach.

To Adrian o wszystko dbał, osobiście troszczył się o ojca, organizował mu opiekę medyczną i rehabilitację. Dzięki niemu aktor nie musiał martwić się o zobowiązania zawodowe, bo Adrian zajął się także jego kalendarzem i kontaktem z kontrahentami.

Ten trudny życiowy egzamin spowodował, że ojciec i syn stali się sobie bardzo bliscy. Ich relacje zawsze były dobre, ale w ostatnim czasie, kiedy aktor był w związku z Roksaną Gąską (25 l.), rodzinne więzy nieco się poluzowały.

Wówczas ukochana była całym jego światem. Inwestował w nią czas i uczucia. Udzielali razem wywiadów, aktor zabierał ją na egzotyczne wakacje i angażował do swoich projektów.

To z nią dzielił się pomysłami, planował nową firmę i fundację, w której miała pełnić kierownicze role. Zamierzali tłoczyć świeże soki i sprzedawać je w szkołach oraz pomagać bezdomnym zwierzętom.

Za namową pochodzącej ze wsi dziewczyny aktor angażował się także w pomoc dzieciom z małych miejscowości. - Widzę, jaki Roksana ma talent. Ani się obejrzy, a będzie zarządzać własną firmą - zachwycał się w jednym z wywiadów.

Teraz, po chorobie wiele się zmieniło. Aktor na kilka miesięcy przed udarem rozstał się z narzeczoną. Choć odwiedziła go w szpitalu, podobnie jak była żona Małgorzata Rozenek, nie są blisko.

Dziś Jacek skoncentrowany jest na powrocie do zdrowia i trzech synach. Przyjechał już do Warszawy po pobycie w ośrodku rehabilitacyjnym, gdzie pod okiem specjalistów przywracano mu sprawność. Wkrótce będzie mógł wrócić do pracy i pełnej aktywności.

Ojciec i najstarszy syn są w stałym kontakcie. A Jacek, który zawsze ma głowę pełną nowych pomysłów, poważnie myśli o wspólnych działaniach z Adrianem.

- Jest dumny, że pierworodny doskonale sprawdził się w tak dramatycznych okolicznościach. Podziwia jego oddanie i to, że zachował zimną krew w najtrudniejszych momentach - dodaje rozmówca tygodnika.

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:


Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Jacek Rozenek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy