Pierwszy raz media napisały o niej po imprezie "Maskarada Party" w klubie Palladium. W agencjach fotograficznych pojawiły się niepokojące (!) zdjęcia kobiety w dziwacznym stroju, z brązową twarzą i z odsłoniętymi miejscami intymnymi. Tak rozpętała się "afera pachwinowa" - internauci na zdjęciach zauważyli bowiem tajemniczy kształt, który wystawał spod spódnicy. Intrygujący i odpychający zarazem.
Szybko okazało się, że jego właścicielką jest Iza Mularonek - prowadząca program "Homofonia" w telewizji ITV, była tancerka z show "To było grane" oraz gospodyni "Różowej landrynki" w Polsacie.
Na swoim profilu w mediach społecznościowych kobieta pisała, że jest "fanatyczką czystego hedonizmu, mistrzynią zadymy z symptomem bezwiednego skandalu wpisanego odgórnie w kod DNA". Do tego sprzedaje "piękno od zachwytu do przerażenia, szarpie emocjami ludzi i na 2013 rok szacuje pełen rozkwit swoich możliwości".
Niestety, show-biznesu nie udało jej się zawojować. "Aferę pachwinową" zakończyło oficjalne oświadczenie, w którym Mularonek tłumaczyła, że dziwaczny kształt wystający spod jej spódnicy to "kawałek pośladka sfotografowany szkłem powiększającym". Zniknęła po rolach w paradokumentach "Malanowscy i partnerzy" oraz "Wawa non stop".
Jak wygląda dzisiaj? Okazuje się, że zrezygnowała z solarium, przefarbowała włosy i stawia na nieco mniej odkryte kreacje. Nadal jednak lubi prowokować!










