Irena Kamińska-Radomska, specjalistka z zakresu międzynarodowego protokołu i etykiety biznesu, absolwentka The Protocol School of Washington, czyli po prostu mentorka Irena z „Projektu Lady”, słynie z dość bezkompromisowych opinii.
To oznacza, że skoro ostatnio postanowiła wydać wojnę męskim nogom w szortach, to żadna męska noga nie może już czuć się bezpiecznie. Wręcz przeciwnie, powinna się nastawić na potępiające spojrzenia, a nawet kwestionowania męskości jej właściciela. W rozmowie z „Dzień Dobry TVN” mentorka Irena wyjaśniła, na czym opiera się jej sprzeciw wobec męskich szortów. Okazuje się, że pogoda nie ma z tym nic wspólnego:
Według dress code'u, temperatura nie jest żadnym wyznacznikiem ubioru.
Mentorka Irena potępia męskie szorty
Skoro więc, zdaniem Kamińskiej-Radomskiej, nie powinno się dostosowywać ubioru do pogody, to czym się sugerować przy wybieraniu stylizacji? Okazuje się, że punktem odniesienia powinna być… brytyjska rodzina królewska. Jak wyjaśnia mentorka:
Odnosząc się do tych krótkich spodenek, chciałabym powiedzieć, że tradycyjnie w rodzinie królewskiej, chłopak do pewnego wieku, tj. chyba 9 lat, nawet musi nosić krótkie spodenki. Nie może nosić długich. Dopiero wtedy, kiedy staje się młodzieńcem, może sobie na to pozwolić. Kiedyś chłopcy po prostu marzyli o tym, żeby nosić długie spodnie, jak ojciec czy starszy brat.
Mało tego! Mężczyzna w szortach lub narzekający na upał ryzykuje tym, że mentorka Irena zakwestionuje jego męskość. Bo prawdziwy mężczyzna powinien umieć znosić upał z klasą i bez narzekania:
Nie wypada, żeby dorosły mężczyzna czy nawet młodzieniec, chodził po ulicy w mieście w krótkich spodenkach. Jest to faux pas. W tej chwili panowie narzekają na gorąco i pozwalają sobie na krótkie spodenki. Tak, jakby ich charaktery nagle się osłabiły, bo nie są w stanie dla przyzwoitego wyglądu wytrzymać temperatur. A kiedyś przecież nie było inaczej. Elegancki mężczyzna chodzi tylko w długich spodniach, oczywiście mówimy o ulicy. Mój mąż zakłada takie spodnie za kolano na golfa, to jest typowy ubiór do tej dyscypliny. Natomiast, tu warto wspomnieć, że rodzina królewska, kiedy nieżyjący już książę Filip, zabiegał o rękę królowej Elżbiety II, wtedy jeszcze księżniczki, został zabrany na przejażdżkę konną i on miał długie spodnie, a powinien mieć takie specjalne do kolan. Są pewne kanony i książę Filip został za to skrytykowany.
Niestety, mentorka Irena nie wyjaśniła, czy nosząc długie spodnie podczas upału, można się przynajmniej spocić. Jednak znając jej nieprzejednane poglądy, pewnie to też jest zakazane.



***








