Ilona Ostrowska swoją przygodę z aktorstwem rozpoczęła już na początku lat 90. Zaczynała w awangardowym Teatrze "Performer" w Zamościu. W 1998 roku ukończyła wrocławską filię krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i w tym samym czasie dostała swoją pierwszą rolę - w serialu "Życie jak poker".
Potem pojawiły się kolejne produkcje, jak "Tulipany", "Długi weekend" czy "S@motność w sieci". Na planie tego pierwszego poznała nawet swojego wieloletniego wieloletniego męża, reżysera Jacka Borcucha.
Ostrowska musiała się specjalnie przygotować do "Rancza"
Przełom nastąpił w 2006 roku, kiedy ruszyła emisja serialu "Ranczo". Rola Lucy, sympatycznej i nieco zdezorientowanej Amerykanki, która odziedziczyła dwór w niewielkiej miejscowości Wilkowyje przyniosła Ostrowskiej zaskakującą rozpoznawalność. Ta kreacja nie należała do najłatwiejszych głównie ze względu na narodowość odgrywanej postaci. Trudno sobie bowiem wyobrazić dziedziczkę prosto z Ameryki bez specyficznego akcentu.
49-latka musiała się dobrze przygotować do grania Lucy. Okazuje się, że niezbędna w tej sytuacji była pomoc specjalistki. Ostrowska o pomoc poprosiła... żonę Marcina Prokopa. Maria Prażuch-Prokop przez lata bowiem mieszkała w Chicago, więc sama mówiła z charakterystycznym akcentem.
"Ja ją nagrywałam na dyktafon, spotykałam się z nią i dużo od niej złapałam. Takiego wysokiego mówienia, takiego infantylnego" - mówiła Ilona Ostrowska podczas wizyty w show Kuby Wojewódzkiego.
Trzeba przyznać, że spotkania z Marią Prażuch-Prokop sprawdziły się rewelacyjnie. Ilona Ostrowska wyszlifowała odpowiedni akcent i rolą Lucy zdobyła serca widzów w całym kraju.
Zobacz także:
Frycz rozbiła małżeństwo znanej aktorki. Los po latach się na niej zemścił
Mastercard OFF Camera 2023. Plejada gwiazd na czele z Edwardem Miszczakiem
