Sobotni wieczór obfitował w niezwykłe emocje sportowe. Najpierw polscy siatkarze po zaciętych rozgrywkach wygrali półfinałowy mecz z Brazylią, awansując tym samym do finału mistrzostw świata, a kilka godzin później mogliśmy podziwiać zmagania Igi Świątek na kortach US Open. Nasza duma narodowa wygrała turniej, odnotowując tym samym kolejny wielki sportowy sukces w swojej karierze.
Iga Świątek: miłość do tiramisu i szarlotki
Iga Świątek kiedyś wspomniała, że jest fanką tiramisu i właśnie po ten deser najchętniej sięga, zwłaszcza po meczach. Jakaż była jej reakcja, kiedy na konferencji prasowej polecono jej otworzyć puchar, a w środku znalazł się właśnie kawowy przysmak!
Tenisistka od razu zapytała, kto jest sprawcą tej słodkiej niespodzianki. Na odpowiedź nie musiała długo czekać.
"Zauważyliśmy, że zawsze zaglądasz do swojego trofeum. Tym razem chcieliśmy, abyś coś tam znalazła" - odpowiedział jej dyrektor ds. komunikacji, Chris Widmaier.
Jak się jednak okazuje, Iga Świątek równie chętnie co po tiramisu, sięga po szarlotkę. Choć jako zawodowy sportowiec trzyma odpowiednią dietę, od czasu do czasu pozwala sobie na słodkości.
Swego czasu, gdy podzieliła się z fanami informacją o diecie pudełkowej, wyszło, że jest fanką szarlotki, która wówczas znalazła się w jej menu.
Na temat diety zaś wypowiedziała się swego jakiś czas temu następująco: "Piszecie w listach (a nieco poważniej - widzę w komentarzach i pytaniach), że bardzo Was ciekawi mój styl życia. Pytacie o zdrowe nawyki, treningi, dietę... Cóż... mimo że sport zawodowy nakłada na mnie dużo wymagań - jestem wciąż normalnym człowiekiem, który lubi czasem zjeść kawałek ciacha, czego zresztą nie ukrywam (tiramisu Agaty świadkiem) (...).
Zobacz też:
Iga Świątek na przymusowych wakacjach
Iga Świątek nawet podczas odpoczynku myśli tylko o jednym









