Hubert Ubrański szczerze o swojej edukacji
Hubert Urbański to uwielbiany przez fanów i fanki prowadzący popularnego programu "Milionerzy". Niemniej jednak, niewiele wiadomo o życiu prezentera. Bardzo dba o swoją prywatność i niechętnie udziela wywiadów. Rzadko można go również spotkać na czerwonym dywanie, czy ściance.
Ostatnio jednak z okazji Wielkanocy Hubert Urbański postanowił otworzyć się na temat swojego prywatnego życia. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" prezenter rozgadał się na temat swoich studiów. Prowadzący "Milionerów" z wykształcenia jest aktorem, ale to nie szkoła aktorska była jego pierwszym wyborem. Tuż po maturze wybrał się na Uniwersytet Warszawski, studiować... indologię! Udało mu się to dzięki znajomości języków obcych.
Moje studia to sama końcówka lat 80. Szczerze i ze wstydem powiem, że to było absolutne dzieło przypadku. Na orientalistyce było parę ciekawych i egzotycznych kierunków, ale akurat tamtego roku był nabór na indologię. Egzaminy były z trzech języków - polski, angielski i rosyjski - a ja wtedy jakoś umiałem w języki
Hubert Urbański wspomina jednak, że to nie były studia dla niego. Nie radził sobie, a w dodatku jedna z profesorek się na niego uwzięła. Jak dodaje - całkiem słusznie.
Od początku nie czułem się na miejscu, bo tam trafiali sami pasjonaci. Obcięła mnie pani od gramatyki opisowej języka hindi, którą to panią Danutę serdecznie pozdrawiam. A obcięła mnie bardzo zasłużenie, bo po prostu nic nie umiałem. Ale za to bardzo lubiłem się uczyć sanskrytu!
Zobacz też:
Młynarska oburzona kazaniem papieża Franciszka: "W***wiło mnie srogo"
Weronika Marczuk wie, jak umrze Putin? Przepowiednia ukraińskiej wróżki
Maryla Rodowicz odsłania nogi na Wielkanoc. Widać efekty operacji?
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!








