Reklama
Reklama

Helena Vondrackova: daleka droga do pojednania z bratem

Helena Vondrackova niedawno hucznie świętowała 70. urodziny. Tego dnia zabrakło jednak przy niej ważnej osoby…

Słynny zamek Karlstejn w dniu jubileuszu czeskiej piosenkarki zapełnił się gośćmi. Helena dała wspaniały koncert, był tort, życzenia, prezenty. Przyjechali bliscy i przyjaciele, a ci, którzy nie mogli przybyć, jak na przykład Karel Gott, wynagrodzili jej to w inny sposób.

Piosenkarz zadzwonił z życzeniami i zaśpiewał dla Heleny przez telefon. Jednak Jiri Vondracek (66 l.) nie pamiętał o siostrze.

"Nie, nie było go, nie dzwonił. On już od kilku lat nie ma ze mną kontaktu i nie chce mieć - mówi "Dobremu Tygodniowi" piosenkarka.

Reklama

Co tak poróżniło rodzeństwo? Małżeństwo Heleny.

"Brat nie chciał, żebym wyszła za Martina i to jest problem. Nie chcę dłużej o tym mówić" - dodaje smutno. 

Helena Vondrackova poślubiła młodszego o 12 lat biznesmena Martina Michala w 2003 roku. Uroczystość odbyła się właśnie w XIV-wiecznym gotyckim zamku Karlstejn. Dla niej to było drugie małżeństwo, dla niego piąte. Brat od początku był przeciwny związkowi, bo miał złe zdanie o szwagrze i do dziś go nie zmienił.

Uważa, że mężczyzna ożenił się z jego siostrą dla pieniędzy i w ogóle ma fatalny wpływ na Helenę. Choć Martin, by uspokoić obawy rodziny, namawiał narzeczoną do podpisania przed ślubem rozdzielności majątkowej, niewiele to zmieniło. 

Jiri nie przebierał w słowach rozmawiając z czeskimi mediami. Mówił, że "sprytny żigolo znalazł sobie starzejącą się piosenkarkę". Helena miała złamane serce. Na szczęście po jej stronie była siostra, Zdena, i reszta jej rodziny, która zaakceptowała decyzję gwiazdy.

Był moment, w którym wydawało się, że w familii zapanuje zgoda. W 2011 roku umarł ojciec rodzeństwa. Wtedy wszyscy spotkali się na pogrzebie. Helena i Jiri junior zamienili co prawda kilka zdań, ale na tym się skończyło. Teraz jest kolejna szansa na pojednanie. Wkrótce piosenkarka urządza wielkie urodzinowe przyjęcie.

Zapytana przez nas, czy brat przyjedzie, mówi, że nie przypuszcza, by tak się stało. Bo kilka razy próbowała wyciągnąć na zgodę rękę, ale nic to nie dało.

"Jest mi przykro, bo byliśmy wspaniałą rodziną, ale on nie akceptuje mojego męża. Nie rozumiem tego, przecież jestem z nim bardzo szczęśliwa"- zwierzyła się gazecie "Dobry Tydzień".

Dobry Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy