Helena Englert o presji i wymaganiu od siebie
Helena Englert jest córką Beaty Ścibakówny i Jana Englerta. Młoda piękność rozwija obecnie swoją karierę zawodową i studiuje w stołecznej Akademii Teatralnej. Chociaż stara się skupiać na nauce, próbuje także podążać własnymi ścieżkami i szukać sposobów na występowanie przed kamerą. To właśnie dlatego stanęła przed Sadowską na castingu do "Pokusy" i... dostała rolę, bo "rozkochała w sobie" reżyserkę.
Aspirująca na wielką gwiazdę Helena miała okazję po raz pierwszy w życiu przejść po czerwonym dywanie jako czołowa gwiazda produkcji kinowej. Jak można się domyślać, bardzo przeżywała tę chwilę, walcząc ze stresem. Na szczęście w pobliżu zawsze czekali jej znajomi, którzy skutecznie rozładowywali napięcie dręczące Helenę.
Englert stanęła również przed dziennikarzami, gdzie rozprawiała o swoim debiucie. W jednym z wywiadów zmierzyła się nawet z pytaniem o presję z powodu znanego nazwiska. Helena nie gryzła się w język!
Myślę, że na pewno i nie dziwię się, bo ja również ode mnie wymagałabym więcej. Staram się weryfikować to ze sobą, robić wszystko na 120 procent i ciężko pracować. Chyba udowadniać samej sobie, że jestem właściwą osobą na właściwym miejscu (...)
Helena Englert świadomie czerpie ze sławy rodziców?
Media już od jakiegoś czasu przyglądają się dzieciom sławnych rodziców, dopatrując się, które z nich korzysta z popularności członków rodziny. Do tej pory nie było do końca wiadomo, jak sprawy się mają z Heleną Englert. Reżyserka "Pokusy" zarzekała się, że nie miała pojęcia, kim jest 22-latka, gdy ta stanęła przed nią, walcząc o rolę. Sadowska doprecyzowała, że Helena otrzymała główną rolę w jej filmie, ponieważ wspaniale zaprezentowała się na przesłuchaniu.
Młoda gwiazda nie ukrywa jednak, że jest świadoma korzyści, które niesie za sobą jej pochodzenie, natomiast stara się korzystać z nich oszczędnie.
"Myślę, że trzeba być świadomym swojego przywileju. Ja się staram być i darzyć go pewną dozą wdzięczności, ale też podchodzić z dystansem do wszelkich korzyści z tego płynących. Ponieważ wiem, że nie wszystkie są zawsze w dobrej wierze. Natomiast wiem, że muszę być bardzo wdzięczna i jestem bardzo wdzięczna za miejsce, w którym się teraz znajduję. Mam nadzieję, że będę kiedyś w pozycji, żeby móc oddać, co zostało mnie dane" - zdradziła Pudelkowi.
Zgadzacie się z nią?
Zobacz też:
Helena Englert odcina kupony od sławy ojca? Reżyserka ją wydała!
Poruszające wieści o córce Englertów! Maria Sadowska ujawniła wstrząsającą historię o pigułce gwałtu
Helena Englert w śmiałych scenach seksu. Erotyczna "Pokusa" wstrząśnie Polską?











