Meghan w Wielkiej Brytanii czuła się bardzo samotna. Tak naprawdę mogła liczyć tam tylko na swojego męża, bo rodzina królewska nie była jej zbyt przychylna delikatnie mówiąc.
Niejednokrotnie plotkowano, że ówczesna księżna czuje się tam jak ptak w złotej klatce i tęskni za mamą, która została w Stanach Zjednoczonych i za licznym gronem amerykańskich przyjaciół. Kiedy w końcu razem z Harry'm postanowili wyprowadzić się z Wielkiej Brytanii i finalnie zamieszkali w USA, Meghan nie posiadała się ze szczęścia. Teraz jednak w podobnej sytuacji, jak jego żona kilkanaście miesięcy temu, znalazł się sam Harry. Różne źródła donoszą, że były książę czuje się zwyczajnie przytłoczony zmianami i ich tempem, a do tego przeżywa to, że nie ma kontaktu z przyjaciółmi. "Jego byli przyjaciele czują się skrzywdzeni. Chcieliby mu pomóc, ale on całkiem się od nich odizolował" - mówi Penny Junor, dziennikarka zajmująca się brytyjską rodziną królewską. - "To nie jest zdrowe. Niezależnie od tego, czy jesteś księciem, czy 'po prostu Harrym', życie pozbawione bliskich przyjaciół nie jest dobre".Meghan teraz spędza sporo czasu ze swoimi przyjaciółmi i wtedy oczywiście towarzyszy jej też Harry. To sprawia, że czuje się osaczony przez bliskie osoby swojej żony. "Serena Williams mieszka po sąsiedzku z mężem i córeczką. Do przyjaciółki Benity, która mieszka w Venice Beach, Meghan ma kilkanaście minut autem - donosi Page Six. Instruktorka pilatesu Heather, którą Meghan nazwała kiedyś publicznie swoją "bestie", mieszka kilka kilometrów dalej, w Santa Monica. Z wszystkimi Markle jest w stałym kontakcie, co sprawia, że jej mąż zaczyna czuć się nieco osaczony" - dodaje Penny.
***Zobacz więcej materiałów wideo:
