Książę Harry i Meghan Markle mieli zawojować Hollywood. Ostatecznie tracą pieniądze
Książę Harry i Meghan Markle odkąd odcięli się od brytyjskiej rodziny królewskiej, postanowili zarabiać na swojej popularności, którą tracą z miesiąca na miesiąc. Najpierw serial dokumentalny Netflixa okazał się "hollywoodzką dramą z brytyjskim akcentem", a następnie Spotify zerwał kontrakt, bo Meghan nie spełniła ich oczekiwań. Ich studio produkcyjne Archewell z kolei nie ma na siebie żadnego pomysłu. Co dalej z karierą księcia i księżnej w Los Angeles?
Książę Harry i Meghan Markle. Strajk w Hollywood jest im na rękę?
Okazuje się, że strajk scenarzystów i aktorów, który skutecznie blokuje produkcje filmowe i serialowe może okazać się "strzałem w dziesiątkę" dla Harry'ego i Meghan.
Filmowiec i scenarzysta Paul Duddridge jest zdania, że Harry i Meghan mają ostatnią szansę, aby uratować swój wizerunek - zwłaszcza pod względem PR'owym.
"Harry i Meghan mogą jeszcze okazać się beneficjentami strajku. Da im to bardzo potrzebną szansę na przegląd ich kreatywnych strategii, wykorzystując zamknięcie branży jako przykrywkę" - stwierdził scenarzysta.
Harry i Meghan skorzystają na strajku? Ekspert nie ma wątpliwości
Ekspert dodał też, że jeśli teraz nie skorzystają z szansy, dalej nie będą już mieli szans na odbudowę wizerunku: "Powinni wykorzystać tę okazję obiema rękami. To może być ich ostatnia".
Strajk w Hollywood wstrzymał już prace nad serialami takimi, jak "Stranger Things", czy filmami takimi, jak "Avatar", czy sequel "Gladiatora". Do scenarzystów dołączyli też aktorzy, którzy w geście solidarności opuścili premierę "Openheimera". To pierwszy taki strajk od 60 lat.

Zobacz też:
Pilne wieści o Harrym i Meghan. Tak źle jeszcze nie było
Książę Harry i Meghan Markle wydali oficjalne oświadczenie. Koniec domysłów
Meghan Markle i książę Harry sprzedają swój dom? Robi się coraz gorzej
Bolesna strata księcia Harry'ego. Cios nadszedł z niespodziewanej strony









