Dwa tygodnie przed Wielkanocą noga aktorki, złamana niefortunnie prawie półtora roku temu, zaczęła puchnąć i potwornie boleć.
- Hania nie mogła chodzić - opowiada "Na Żywo" jej znajoma. - Wezwała pogotowie i poprosiła o zabranie jej do szpitala, gdzie rok temu była operowana. Niestety, trafiła do innej placówki, z której szybko wypisano ją do domu.
Jak się okazuje, lekarze zbagatelizowali stan kobiety. Gdy po kilku dniach, cierpiąc okrutnie, ponownie trafiła do szpitala, tym razem przy ulicy Lindleya w Warszawie, jej chora kończyna wymagała natychmiastowej interwencji chirurgicznej.
- Usłyszałam, że stan nogi jest dramatyczny i grozi mi amputacja, jeśli nie zadziała metoda, którą lekarze spróbują zastosować - mówi przejęta aktorka tygodnikowi "Na Żywo".
Cierpliwie znosi bolesne zabiegi chirurgiczne, którym jest poddawana. Za wszelką cenę chce zachować sprawność. Wciąż jednak nie wiadomo czy lekarzom uda się uratować nogę. W cierpieniu fizycznym, jakie dotknęło Hannę, najbardziej brakuje jej wsparcia psychicznego, bo jest zupełnie sama.
Hanna Polk po rozwodzie z Piotrem Polkiem wyszła za mąż za Marka Kurowskiego. Jej szczęście nie trwało jednak długo. Ukochany zmarł nagle w 2010 r, zostawiając ją z dwójką małych dzieci.
Kobieta załamała się, wpadła w głęboką depresję. Musiała sprzedać mieszkanie obciążone kredytem hipotecznym, a jej synowie trafili pod opiekę siostry.
Z pomocą byłej żonie ruszył Piotr Polk. Załatwił jej epizod w "Ojcu Mateuszu", w którym gra jedną z głównych ról. Liczył, że reżyserzy przypomną sobie o Hannie, która 20 lat temu była przecież świetnie zapowiadającą się aktorką.
Niestety, kolejne propozycje zawodowe nie pojawiały się. Hanna ledwo wiązała koniec z końcem. Po złamaniu nogi trafiła na krótko do Domu Aktora Weterana w Skolimowie. Potem znajomi wynajęli jej maleńkie mieszkanko.
Jeden z przyjaciół wydał własnym sumptem tomik jej poezji. Wydawało się, że wszystko zmierza ku lepszemu.
- Niestety, zdrowie Hani znów jest w opłakanym stanie - mówi osoba z jej otoczenia. - Nie śpi po nocach, bojąc się, czy nie straci nogi. Bardzo potrzebna jest jej pomoc. Nie tylko finansowa - kwituje.
Zobacz również:










