Hanna Lis znienacka oświadczyła, co z jej powrotem do telewizji. To koniec plotek
Hanna Lis należała do najpopularniejszych twarzy telewizji, ale jej kariera w tej branży znienacka się zakończyła. Od lat niewiele wskazuje na to, by dziennikarka miała zamiar zdecydować się na wielki powrót. A może jednak? Tym razem 55-latka rozwiała wszelkie wątpliwości i raz na zawsze uciszyła plotki.
Telewizyjna kariera Hanny Lis rozpoczęła się w 1993 roku, kiedy to prowadziła "Teleexpress". Od tamtego czasu była zaliczana do grona najpopularniejszych osobistości polskiej telewizji. Wszystko zakończyło się w 2016 roku, gdy została zwolniona z Telewizji Polskiej. Co prawda przez chwilę prowadziła jeszcze talk-show i własny program, ale już od pięciu lat nie widać jej na ekranach.
W tej sytuacji nasuwa się jedno pytanie: czy to koniec telewizyjnej kariery Hanny Lis? Dziennikarka tym razem nie zostawiła wątpliwości.
Podczas najnowszej rozmowy Q&A (pytania i odpowiedzi) na Instagramie, Hanna odpowiedziała na pytanie: "Czy wróciłaby pani do TV? Np. jako prowadząca poranny program albo wiadomości?".
Odpowiedź Hanny Lis dała jasno do zrozumienia, że nie ma opcji na powrót do telewizji: "Tu akurat krótka piłka: NIE. To był fantastyczny, arcyciekawy, fascynujący, ponad 25-letni rozdział w moim życiu. Zamknięty. Niech młodzi/młodsi mają swoją szansę!".
W 2016 roku Hanna otwarcie mówiła o zwolnieniu z Telewizji Polskiej. W rozmowie z "Faktem" podkreślała, że była przygotowana na gorzki finał.
"Nie byłam zaskoczona takim obrotem spraw, bo wiedziałam już od dłuższego czasu, że tak to się właśnie skończy [...] Zapytałam o powód takiej decyzji i wydawało mi się, że nowe państwo dyrektorstwo będzie miało przygotowaną jakąś podkładkę, ale tak nie było. Usłyszałam, że to nic osobistego i personalnego. (...) idą nowe czasy, jest potrzeba nowych ludzi i zmiany wizerunku programów informacyjnych, a ja się w te zmiany nie wpisuję. Po prostu" - podsumowała.
Dziś Hanna skupiona jest na karierze, ale także podróżach i dzieciach. Nie ukrywa, że sukcesy córek - Julii i Anny, które mieszkają w Amsterdamie, bardzo ją cieszą.
"Jestem bardzo szczęśliwa, że moje dziewczyny wchodzą w świat z przytupem, co nie wynika z tego, że są uprzywilejowane, bo nie są w żaden sposób. Gdyby były w Polsce to może mogłyby się gdzieś powołać na mamusię, czego nie znoszą. (...) Tam są zdane same na siebie i zdają ten egzamin dzień po dniu fantastycznie, co daje mi poczucie spokoju i komfortu" - wyznała Lis w Plejadzie.
Czytaj też:
Torbicka zabrała głos po ostrej wymianie słów z Hanną Lis. Nie kryła zaskoczenia
Hanna Lis znienacka otwarcie to wyznała przed wszystkimi. Wieści nadeszły w środku nocy
Córka Hanny Lis robi karierę w show-biznesie. 24-latka nie liczy na pomoc sławnej mamy