Dziennikarka dotąd nie komentowała rozstania z Tomaszem Lisem. Ostatni raz małżonkowie widziani byli razem w styczniu 2014 roku na pogrzebie Andrzeja Turskiego. Mimo pojawiających się plotek, Lis utrzymywała, że w jej związku nie dzieje się nic niepokojącego. Aż do teraz.
Na łamach magazynu "Pani" potwierdziła, że wyprowadziła się z willi w Konstancinie, gdzie mieszkała z Lisem, i zamieszkała na Powiślu. Jej związek rozpadł się, "bo był pod ogromną presją".
"Jeśli chodzi o zmiany w moim życiu prywatnym, to powiem krótko: niełatwo budować udane życie małżeńskie pod tak ogromną presją, jakiej był poddany nasz związek z Tomaszem. Nie tylko medialną, zaznaczę. Dziwię się ludziom, którzy przeprowadzają wiwisekcję swoich związków na łamach mediów. Często po latach od rozstania. Ja nie zamierzam" - powiedziała.
Nie chciała jednak wdawać się w szczegóły, bo - jak stwierdziła - w całym tym wariackim życiu na sprzedaż "musi coś zachować dla siebie".
"Od kilkunastu lat mam paparazzich na płocie pod domem albo śledzą mnie na ulicy. I będąc obiektem tego mocno niezdrowego zainteresowania, muszę coś zachować dla siebie. A nie ma nic bardziej intymnego i wartego tego zachowania niż relacje między kobietą i mężczyzną".
***
Zobacz więcej materiałów:
