O tym, że związek Hanny i Tomasza przechodzi poważny kryzys, w mediach pisze się od kilku miesięcy. 19 października 2017 roku minęła 10. rocznica ich ślubu, ale nie celebrowali jej. Ostatnio bardzo rzadko pojawiali się razem, osobno spędzali święta i wakacje. Dziennikarka długo twierdziła, że nie mają żadnych problemów.
- Zauważyłam, że im jestem starsza, tym mniej kłócę się z Tomkiem. Nie przypominam sobie nawet naszej ostatniej sprzeczki. Jestem spokojniejsza. Już nie rzucam talerzami w domu - zapewniała.
Dziś nie chce komentować spraw prywatnych.
Przez lata byli zgranym duetem i stali za sobą murem. Kiedy Tomek w 2007 roku został zwolniony z Polsatu, na znak solidarności także odeszła z tej stacji. Była zachwycona rodzicami męża i tym jak serdecznie przyjęli ją w rodzinie. - Zyskałam prawdziwych przyjaciół - mówiła.
Z czasem jednak coś zaczęło się psuć. W jednym z wywiadów gorzko stwierdziła, że sama utrzymuje córki z poprzedniego związku i chorą mamę.
Jesienią ubiegłego roku pośrednio z winy żony Lis przegrał proces z posłanką Krystyną Pawłowicz. Wyrok zapadł zaocznie. Tomasz twierdził, że nie miał pojęcia o terminach rozpraw. Okazało się, że pisma z sądu odbierała Hanna, ale mu ich nie przekazywała.
Spekulowano, że dziennikarz już nie mieszka w ich domu w Konstancinie. Niedawno rzeczywiście przyłapano go w Śródmieściu. Przed świętami Bożego Narodzenia Hanna także wyprowadziła się z rezydencji i zamieszkała w swoim mieszkaniu na warszawskim Powiślu.
Takiego obrotu sprawy nie spodziewał się chyba Tomasz Lis. Rozstanie mocno w niego uderzyło. By dzielić życie z Hanną, porzucił ówczesną żonę, Kingę Rusin (46 l.), z którą ma dwie córki. Pikanterii sytuacji dodawał fakt, że Hanna, wówczas Smoktunowicz, była przyjaciółką Kingi.
Rusin ogromnie przeżyła rozwód, czuła się podwójnie zdradzona. A Hanna i Tomasz ślub brali w atmosferze skandalu z daleka od Polski, w Rzymie. Dziś Kinga jest szczęśliwa u boku prawnika Marka Kujawy. Wygląda rewelacyjnie, także jej kariera zawodowa układa się pomyślnie, błyszczy jako jedna z największych gwiazd TVN.
Tymczasem życie Tomka jest w rozsypce, a miraż szczęśliwej patchworkowej rodziny rozwiał się. Tomasz Lis ma też kłopoty w pracy. Prowadzony przez niego "Newsweek" notuje, podobnie jak inne tygodniki opinii, duże spadki sprzedaży.
- Tomek dostał od szefów ultimatum - mówi "Dobremu Tygodniowi" osoba z redakcji.
Jak twierdzi publicysta Rafał A. Ziemkiewicz, dni Lisa na stanowisku redaktora naczelnego są policzone. Czy zagrożony jest też jego program internetowy "Tomasz Lis", sygnowany przez tego samego wydawcę?
Choć dziennikarzowi zostanie własny portal, utrata pracy byłaby ciosem. Tomek bardzo się martwi, bo musi finansowo wspierać swoje dwie córki Polę (21 l.) i Igę (17 l.).
Problemem będzie też olbrzymi dom w Kostancinie. By go nabyć, Hanna i Tomasz wzięli wysoki kredyt we frankach. Jego sprzedaż przy podziale majątku może nastręczyć sporo trudności. Poprzednia żona po rozwodzie nie znalazła kupca na dom, który dzieliła z Tomkiem.
Hannie zawodowo również ostatnio nie wiodło się najlepiej. Program podróżniczo-kulinarny, który przygotowywała dla TVN Style, nie podbił widowni i po jednym sezonie został zdjęty z anteny. Na szczęście teraz pomocną dłoń wyciągnęła do gwiazdy stacja Polsat Café. Od marca Hanna poprowadzi swój autorski talk-show "Hanna Lis i on", w którym rozmawiać będzie z gwizdami płci męskiej.
Potrzebuje pracy, bo musi zadbać o siebie i swoje pociechy, Julię (20 l.), która studiuje w Amsterdamie, oraz Anię (17 l.). Przed laty paradoksalnie rozstanie dla Kingi Rusin stało się kołem napędowym kariery. Wyszła z cienia męża. Miała sympatię kobiet, które współczuły jej, że została sama z dziećmi. Hanna, która przecież rozbiła tamto małżeństwo, na taką sympatię nie może liczyć.
Zobacz również:
***Zobacz więcej materiałów:
