Donald Tusk zabrał głos w sprawie wyborów prezydenckich, które odbędą się w Polsce w 2020. Były premier stwierdził, że jest on obciążony "bagażem trudnych, niepopularnych decyzji", które z pewnością nie pomogłyby mu wygrać.
Szef Rady Europejskiej rozwiał więc nadzieję na to, że wróci do polskiej polityki. Wiele osób zawiodło się na słowach polityka. Do tego grona z pewnością zalicza się Hanna Lis, która na Twitterze opublikowała wymowny wpis, krytykujący byłego premiera.
"Kilka lat temu wybrał apanże. Teraz stchórzył. Nazwijmy rzecz po imieniu. Historia osądzi" - napisała na Twitterze dziennikarka.
Hanna Lis ma żal do Tuska, o to, że nawet nie zamierza walczyć o stanowisko prezydenta. Wielu uważa, że Tusk jest jedynym kandydatem, który miałby szansę wygrać z Andrzejem Dudą.
W odpowiedzi na krytyczne słowa Lis, głos zabrał Janusz Piechociński, były prezes PSL. Polityk próbował bronić Tuska.
"Pudło Pani Haniu. Wybór Tuska w UE nie był tylko Jego aspiracją." - napisał na Twitterze Piechociński.
Dziennikarka odpowiedziała tylko, że chciałaby, aby politycy mieli ambicję i wysoko mierzyli. Lis wypomniała również Tuskowi, że po aferze taśmowej, opuścił Polskę, przez co PiS wygrał wybory 2015 roku. Niestety, po wymianie zdań z politykiem, usunęła swoje wpisy.
A wy co sądzicie o tej sytuacji?
Zobacz również:
***Zobacz więcej materiałów wideo:
