Reklama
Reklama

Gwyneth Paltrow radzi wszystkim, by wpuszczali ozon od tyłu! Gwiazda znowu kompromituje się szaloną terapią

Gwyneth Paltrow (50 l.), założycielka marki Goop, która ma pomagać ludziom odnaleźć wewnętrzną harmonię, a już na pewno pozbyć się sporych sum pieniędzy, od dawna budzi kontrowersje. Nie jest też ulubienicą lekarzy ani naukowców, którzy zarzucają jej szarlatanerię. Właśnie podrzuciła im kolejny argument.

Kariera Gwyneth Paltrow

Gwyneth Paltrow, córka aktorki, Blythe Danner oraz reżysera i producenta Bruce’a Paltrowa ostatnio coraz rzadziej bywa aktorką. Po tym, gdy w 1999 roku odebrała Oscara za rolę w filmie „Zakochany Szekspir” wydawało się, że podbije Hollywood. Aktorstwo z czasem zaczęło ją jednak nudzić. Od kilkunastu lat występuje w jednej, góra dwóch produkcjach rocznie, a pozostały czas poświęca realizacji swoich niecodziennych pomysłów. 

W 2008 roku założyła firmę Goop, promującą styl życia bliski jej sercu. Do londyńskich sklepów trafiły świece tej marki o zapachu waginy.  Firma Gwyneth oferuje również środki odstraszające wampiry, przyrządy do nawadniania okrężnicy oraz maszyny do lewatywy z kawy. Wibrator projektu Paltrow wyprzedał się w dniu premiery w ciągu zaledwie kilku godzin, chociaż do tanich nie należał.

Reklama

Gwyneth Paltrow: tak dba o urodę

Z powodu oferowanego przez markę Goop asortymentu, Paltrow często mierzy się z zarzutami o oszukiwanie ludzi oraz narażanie ich zdrowia na szwank poprzez promowanie produktów i zabiegów medycyny alternatywnej, niosących znaczne ryzyko. Ostatnio znów pod jej adresem padły takie zarzuty. Tym razem chodziło o ozonowanie okrężnicy. 

Ozonowanie stało się modne podczas pandemii. Było reklamowane jako skuteczny środek ograniczający ryzyko zakażenia koronawirusem. Hotele i restauracje zapewniały gości, że regularnie ozonują swoje pomieszczenia, a myjnie samochodowe oferowały ozonowanie wnętrz aut, jednak pomysł ozonowania odbytu jest relatywnie nowy. 

Aktorka zapewniła w podcaście "The Art of Being Well", że zabiegowi poddała się osobiście, więc doskonale wie, co poleca:

"Stosowałam ozonoterapię doodbytniczą. To było dość dziwne.  Ale też bardzo pomocne". 

Biorąc pod uwagę, że ozon, by skutecznie zabijać bakterie, musi występować w stężeniu o wiele większym niż dawka bezpieczna dla człowieka, terapia, której poddała się Gwyneth, z pewnością działa, ale głównie na psychikę. No i oczywiście na portfel…

Gwyneth Paltrow wie, skąd biorą się choroby onkologiczne

Na szczęście Paltrow stać na takie eksperymenty. Jak wyznała w tym samym podcaście, odmładza się z obu stron, bo również doustnie, za pomocą napojów ketonowych:

"Pomagają w procesach poznawczych, przy mgle mózgowej i energii. Piję ją z zieloną herbatą po południu. Smakuje fatalnie, ale słyszałam, że są już produkowane wersje z ulepszonym smakiem i ulepszonym składem" - tłumaczyła. 

Paltrow wydaje się głęboko wierzyć w to, że organizm ludzki, chociaż został zaprojektowany przez naturę jako urządzenie samooczyszczające, nie jest w stanie pozbyć się wszystkich toksyn bez pomocy z zewnątrz:

"Nie myślałam dużo o wellness, dopóki u mojego ojca nie zdiagnozowano raka. Zaczęłam zdawać sobie sprawę, że musi istnieć związek między tym, co jemy, a tym, na co jesteśmy narażeni. I jak to było wyrażane przez chorobę. I wtedy zaczęłam badać wszystko, co mogłam. Rozmawiałam z ludźmi. Zrozumienie powiązań między toksynami środowiskowymi, rakiem... co doprowadziło do powstania choroby w naszej kulturze". 

Zobacz też:

Gwyneth Paltrow z okazji urodzin opublikowała nagą sesję! Aktorka skończyła 50 lat

Gwyneth Paltrow: jak mieszkała kiedyś, a jak mieszka dziś? Kluczem jest minimalizm

Gwyneth Paltrow cierpi na napady lęku przez media społecznościowe

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Gwyneth Paltrow
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama