Reklama
Reklama

Gwiazdor o uzależnieniu od alkoholu

Legendarny aktor Anthony Hopkins zdradził w jaki sposób odnalazł Boga. Aktor wyznał, nawrócił się w trakcie walki z uzależnieniem od alkoholu, którą stoczył w latach 70. Jak wspomina, w pewnym momencie nie mógł przestać pić. Postanowił wówczas poszukać pomocy w religii.

"Kiedyś byłem ateistą. Przez lata byłem agnostykiem. Jakieś 35 lat temu przechodziłem kryzys i byłem na drodze ku autodestrukcji. Mieszkałem wtedy w Nowym Jorku i naprawdę było ze mną źle. Ciągle piłem, nie potrafiłem przestać. Byłem jakby opętany przez demona. To był nałóg i nie umiałem sobie z tym poradzić" - wyznał aktor w programie "Piers Morgan Tonight" w CNN.

"Nagle, gdy byłem w Los Angeles, zdecydowałem się i poprosiłem o pomoc. Pewna kobieta powiedziała mi: 'Po prostu zaufaj Bogu'. Pomyślałem: 'Dlaczego nie'. To był krok milowy w moim życiu" - wyjaśnił Hopkins.

Reklama

"Sama prośba o pomoc jest formą modlitwy. Wcześniej wmawiałem sobie: 'Mogę to zrobić sam. Mogę wszystko zrobić sam. Pokonam wszystko', ale był to nonsens. Nie dałem rady tego pokonać na własną rękę" - dodał.

Aktor zmienił swoje postrzeganie świata dzięki rozmowie z księdzem. Hopkins jest przekonany, że to pomogło przywrócić jego życiu właściwy bieg.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy