Aleksander Sikora poinformował o śmierci ukochanej babci
Aleksandra Sikorę (31 l.), jednego z najsympatyczniejszych prezenterów TVP tuż przed świętami spotkała prawdziwa tragedia. Zmarła ukochana babcia Olka. To dla niego prawdziwy cios. Babcia była mu bardzo bliska. Nie raz zwierzał się w wywiadach, że dzięki niej miał szczęśliwe dzieciństwo. Zawsze podkreślał, że ma "najwspanialszą babcię na świecie".
Kiedy Aleksander miał 12 lat, jego matka zachorowała na raka. To, że zniósł czas choroby mamy, zawdzięcza tylko swojej babci. Wspomnienia z tamtego czasu zostały z nim na zawsze. Mama Aleksandra pokonała chorobę, a on jeszcze bardziej nauczył się doceniać rodzinne relacje. Twierdzi, że dzięki rodzicom i ukochanej babci Krystynie wspomina szczęśliwe lata dzieciństwa. Chętnie wraca pamięcią do spacerów z babcią i wieczornych rozmów z nią. Pani Krystyna wiele lat mieszkała w Wiedniu, a Olek chętnie ją odwiedzał i celebrowali wówczas wspólny czas, jak przed laty. Dwa lata temu babcia wróciła do Polski, gdyż wymagała opieki.
W piątek 15 kwietnia prezenter podzielił się na Instagramie smutną wiadomością o śmierci ukochanej babci.
Nie ma słów, które opiszą towarzyszący mi ból i tęsknotę. Ten dzień miał nigdy nie nadejść… Zakończyła się podróż mojej najukochańszej Babci. Nie żegnam się, bo w moim sercu jesteś i ZAWSZE będziesz obecna. Dziękuję Ci za bezwarunkową miłość i beztroskę. Kocham Cię Babciu. Bardzo Cię kocham!
Zobacz też:
Aleksander Sikora szczerze o rodzinnym dramacie. Jedno wydarzenie zmieniło go na zawsze
Marianna Schreiber znów rozpaczliwie walczy o atencję kosztem rodziny. "Świąt nie spędzimy razem"
Ojciec Joanny Opozdy skreślił ją i wyjechał na Madagaskar. Teraz przekazał smutne wieści
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!









