Grzegorz Łapanowski swoją karierę w telewizji zaczynał gotując w „Dzień Dobry TVN”. Z czasem przeszedł do Polsatu, gdzie dostał posadę prowadzącego programu „Top Chef”, zdaniem wielu widzów, jednego z najlepszych programów kulinarnych w polskiej telewizji, w każdym razie dopóki nie zaczęli startować w nim celebryci. W trzeciej edycji show, jeszcze za czasów, gdy do konkurencji stawali zawodowi szefowie kuchni, Łapanowski zastąpił w jury Josepha Seeletso.
W 2015 roku wziął udział w „Tańcu z gwiazdami”. Tłumaczył wtedy, że musi się podszkolić, by uniknąć kompromitacji na własnym weselu. Żona Grzegorza, Magdalena Świętoszek również jest związana z branżą kulinarną. Na świat przyszły ich dwie córeczki, a ostatnio Łapanowski uznał, prowadzenie własnej działalności biznesowej kosztuje go zbyt wiele nerwów i zamieścił na Facebooku ogłoszenie.
Grzegorz Łapanowski szuka pracy
Wynika z niego, że Łapanowski jest najbardziej zainteresowany pracą na etacie. Jak wyznał:
Szukam pracy! Chętnie na etat, chętnie w Zespole. Działalność mam, więc B2B też spoko. Mam doświadczenie pracy na styku branży spożywczej, medialnej, eventowej, gastronomicznej i marketingowej. Biegle mówię po angielsku. Potrafię liczyć. Lubię pracę z Ludźmi. Jestem zaangażowany i mobilny. Jestem otwarty na różne opcje niekoniecznie związane z branżą spożywczą. Jeśli znasz dobrego head huntera też chętnie poproszę. Dziękuję! Będę zobowiązany! Dobrego dnia!
Oczywiście, posypały się pytania o przyczyny tej zmiany. Wszystkich zainteresowanych Łapanowski odesłał do wywiadu, jakiego udzielił portalowi HoReCa TRends. Wynika z niego, że jest już trochę zmęczony godzeniem prowadzenia własnej firmy z życiem rodzinnym. Jak wyznał:
Robię projekty prawie 15 lat. Długo z własnym super zespołem, ze świetną managerką, ekipą Fundacji Szkoła na Widelcu. Covid, choć nie tylko, wiele zmienił. Rynek gastronomiczno-eventowy przeżył w tym czasie „rewolucję”, żeby nie powiedzieć trzęsienie ziemi. Prywatnie jestem ojcem dwójki wspaniałych córek i mężem. Własna działalność jest fajna, ale zabiera masę czasu, nerwów i energii. Czuje, że czas na zmiany. Chcę popracować „dla kogoś”, coś wnieść, ale i samemu się przy tym rozwijać.
Zobacz też:
Monika Richardson jest frankowiczką. Opowiada o tarapatach
Anna Wendzikowska pokazała zdjęcie z treningu pole dance. Tak walczy z przeziębieniem
***








