Reklama
Reklama

Grycanki mają apetyt na karierę

Marta chce być pisarką, Viki modelką, Gabi aktorką, a Wera dekoratorką wnętrz.

Choć Marcie Grycan i jej córkom, dziedziczkom lodowego imperium, wypomina się brak dobrego smaku i parcie na szkło, panie nie rezygnują z marzeń i nie przejmują się negatywnymi opiniami na swój temat.

"Niektóre komentarze rzeczywiście były dość ciężkostrawne" - przyznaje najstarsza "polska Kardashianka". Ale nie zamierza się tymi atakami przejmować.

"Takie opinie wygłaszają ci, którzy ich nie znają prywatnie" - twierdzi anonimowa znajoma Grycanek w rozmowie z "Na żywo". "Córki Marty mają mnóstwo koleżanek, które uwielbiają spotkania u nich w domu. Martę też często odwiedzają znajome i to nie tylko dlatego, że świetnie gotuje" - uważa.

Reklama

W domu Grycanów panuje ciepła atmosfera. Centrum jest oczywiście kuchnia. Tutaj się przygotowuje smakołyki, rozmawia, plotkuje, snuje plany na przyszłość...

To rodzice przekonali Martę, że najważniejsze w życiu jest realizowanie własnych marzeń. "Dali mi mnóstwo miłości. Pokazali, że wystarczy zaakceptować siebie, a potem można sięgnąć chmur" - wyznaje.

Dziś ona tego uczy córki. Wspiera 16-letnią Wiktorię w pisaniu bloga o modzie, sekunduje najmłodszej Gabrysi, która chce zostać aktorką, a najstarszą Weronikę, która akurat za gotowaniem nie przepada, chwali za wyjątkową umiejętność dekorowania wnętrz.

"To jej mama Danusia i babcia Zosia nauczyły ją, że jedynie podążając za głosem serca, można osiągnąć szczęście" - zdradza osoba z otoczenia Marty Grycan. Dlatego teraz, gdy jej córki są już samodzielne, chce zrealizować swoje marzenia - wydać książkę z własnymi przepisami kulinarnymi oraz otworzyć własne bistro w centrum Warszawy.

Robi to jednak nie tylko dla siebie. Jeśli jej się uda, jej córki będą wiedziały, że aby osiągnąć sukces, trzeba tylko chcieć. Nie można zaś przejmować się tymi, którzy krytykują wygląd, zamiast cenić za umiejętności.

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Magda Gessler
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy