Choć Grażyna Bukowska już pięć lat temu osiągnęła wiek emerytalny, ani myśli o emeryturze. Była gwiazda Telewizji Publicznej, która zawsze cieszyła się sympatią widzów i uznaniem szefów, dziś zajmuje się public relations i pomaga firmom w kreowaniu wizerunku. Nie jest to jej pierwsze zajęcie po odejściu z "Wiadomości"...
Grażyna Bukowska trafiła do telewizji przez przypadek. Była świeżo upieczoną absolwentką wydziału biologii Uniwersytetu Warszawskiego, gdy znajomi namówili ją, żeby przystąpiła do konkursu na dziennikarzy, który - jako atrakcję legendarnego "Studia 2" - przeprowadzał na oczach całej Polski profesor Aleksander Bardini.
23-letnia wówczas Grażyna wygrała konkurs i dostała posadę prowadzącej program "Dzień dobry w kręgu rodziny". Wkrótce potem poświęciła się pracy w "Telewizyjnym Kurierze Warszawskim", skąd w 1993 roku przeniesiono ją do "Wiadomości".
Widzowie zapamiętali ją jako uroczą prezenterkę o ciepłym głosie, szefowie jako zawsze przygotowaną do pracy profesjonalistkę, a koleżanki i koledzy jako... organizatorkę wspaniałych imprez i bardzo rozrywkową osobę.
"Jakoś się tak utarło, że to ja organizuję w bufecie na Placu Powstańców noworoczne przyjęcia, więc już w okolicach listopada zaczynały się urywać telefony od znajomych z pytaniem, co z sylwestrem?" - opowiadała w wywiadzie, wspominając pracę w TVP. W 2001 roku - wkrótce po tym, jak wyróżniono ją Wiktorem Specjalnym "za całokształt" - Grażyna Bukowska niespodziewanie postanowiła pożegnać się z "Wiadomościami".
W rozmowie z "Faktem" tłumaczyła, że miała po prostu dość telewizji i - to jej słowa - "robienia pewnych rzeczy dla świętego spokoju w obawie przed utratą pracy".
"Poza tym... potrzebowałam nowych wyzwań" - stwierdziła.
Wielu widzów, którzy podziwiali Grażynę Bukowską na małym ekranie, zwróciło uwagę, że pod koniec lat 90. ubiegłego wieku dziennikarka nagle bardzo utyła. Nikt nie wiedział, iż po prostu... zajadała stres spowodowany odkryciem, że mężczyzna, którego kocha, zdradza ją z inną kobietą!
"Rozwiodłam się, bo mąż zakochał się i wybrał inną kobietę" - wyznała.
"Zmarkotniałam w tym małżeństwie, ale już wszystko jest znów w porządku" - powiedziała, gdy w 2000 roku pojawiła się na gali Wiktorów... chudsza o 20 kilogramów.
"Wróciłam do kobiecości i na rynek damsko-męski" - żartowała.
Szybko okazało się, że poważne zmiany w życiu prywatnym nie wystarczają Grażynie Bukowskiej, by poczuć się w pełni szczęśliwą. Postanowiła więc zmienić pracę! Na posadzie redaktor naczelnej dodatku telewizyjnego jednego z dzienników wytrzymała jednak zaledwie rok.
Gdy ówczesna szefowa Programu 2, Nina Terentiew, złożyła jej propozycję poprowadzenia u boku Tadeusza Sznuka "Pytania na śniadanie", dała się skusić. Do dziś nie wiadomo, dlaczego jej przygoda z Dwójką trwała zaledwie... chwilę.
Dość powiedzieć, że po kilku wydaniach "Pytania na śniadanie" Grażyna Bukowska zdecydowała już nigdy nie wracać na wizję.
"Spędziłam w telewizji cudowne lata, ale to już za mną. Zniknięcie z wizji to moja świadoma decyzja i jej nie żałuję" - twierdzi dziś.
Po odejściu z Telewizji Publicznej Grażyna Bukowska zrobiła sobie prawie trzyletni urlop. Dopiero w 2006 roku przyjęła kolejną posadę... w telewizji. Tym razem jednak trzymała się z dala od kamer. Do jej obowiązków jako współpracowniczki TVN należało m.in. nadzorowanie przygotowań do startu kanału TVN Historia.
W 2011 roku - a więc dokładnie 10 lat temu - Grażyna Bukowska na dobre pożegnała się z telewizją.
"Spełniam się na innych płaszczyznach i udowadniam, że jest życie poza telewizją" - powiedziała w wywiadzie, gdy została rzecznikiem prasowym amerykańskiej firmy zajmującej się... wydobyciem ropy naftowej.
Dziś Grażyna Bukowska zajmuje się - jako wolny strzelec - doradztwem PR. Jest cenioną w branży specjalistką od kreowania wizerunku w mediach... Niedawno wyznała w wywiadzie, że powoli dojrzewa do napisania książki o telewizji, której poświęciła ponad 20 lat swojego życia.
Zobacz również:
***Zobacz więcej materiałów wideo:
