Gosia Andrzejewicz (sprawdź!) od samego początku 13. edycji programu "Twoja twarz brzmi znajomo" była typowana na faworytkę. Mimo że wygrała kilka odcinków show, to w ostatecznym starciu przegrała z Czadomanem i Filipem Gurłaczem.
Na całe szczęście gwiazda porażkę przyjęła z uśmiechem na twarzy.
"Trójka zawsze była moją szczęśliwą liczbą. Dla mnie ta edycja programu była bardzo szczęśliwa. W ogóle zaproszenie do udziału w show postrzegam jako wielkie wyróżnienie. To była fantastyczna podróż w głąb siebie. Tyle ile ja tu zyskałam, to nie zyskałam przez całą swoją karierę. Podczas finału usłyszałam od pani Walewskiej, że potrafię śpiewać i to mi w zupełności wystarczy. Ona razem z Kasią Skrzynecką odczarowała wszystko, co było złe. Odzyskałam odbudowę całego mojego wizerunku" - powiedziała nam Gosia.

Telewidzowie jako najlepszy występ Andrzejewicz uważają metamorfozę w Beatę Kozidrak. Ona nie do końca się z tym zgadza i typuje do tego tytułu...
"Moim ulubionym występem jest Adele. Po raz pierwszy mogłam pokazać, że mam mocny głos. Zaśpiewałam w oryginalnej tonacji i wyciągnęłam wszystkie dźwięki. Moim zdaniem weszłam na Mount Everest wokalny" - dodała. Nie jest tajemnicą, że jak branża koncertowa zostanie odmrożona, to Gosia przygotuje specjalne tournée po Polsce, podczas którego zaśpiewa wszystkie piosenki z programu. Cieszycie się?












