Magda Gessler w mocnych słowach próbowała pomóc uczestnice "Kuchennych rewolucji". Przesadziła?
Magda Gessler podjęła wyzwanie przeprowadzenia rewolucji w "Karczmie pod Dębami", którą prowadzi zaangażowana właścicielka Pani Elżbieta, na co dzień wspierana przez 26-letnią córkę Andżelikę. Obie panie doglądają biznesu gastronomicznego, podczas gdy głowa rodziny - tata Andżeliki i mąż pani Elżbiety - ciężko pracuje na roli, by zarobić na chleb. Niestety nie wszystko idzie kobietom jak z płatka. Magda Gessler szybko dostrzegła problem właścicielek.
"Największym problemem tego miejsca jest córka właścicielki. Andżelika jest nieodpowiedzialna, nie przychodzi do pracy na czas. Nie liczy się ze zdaniem szefowej, czyli swojej mamy, nie szanuje jej. Ma pretensje do wszystkich o wszystko, w zależności od pogody i humoru. Uważa, że robi najwięcej, a praktycznie nie robi dużo. Nie potrafi sobie radzić z emocjami" - czytała Gessler.
Gwiazda TVN nie omieszkała zrobić własnych porządków w restauracji, którą chciała zmienić w przyjazne miejsce. Zaczęła więc od Andżeliki, która negatywnie wpływała na atmosferę panującą wśród personelu lokalu.
"Jeśli chcesz pomóc mamie, musisz najpierw pomóc sobie i iść do lekarza. Ty musisz sprawdzić, w jakim stanie są twoje hormony, masz nadczynność albo niedoczynność tarczycy, coś się z nią dzieje. Twoja waga jest nienormalna na twój wiek i musisz coś z tym zrobić" - doradziła restauratorka.
Gessler w mocnych słowach podsumowała jej działalność, odnosząc się do zaskakującego zachowania dziewczyny wobec własnej mamy, która ciężko pracuje, by wiązać koniec z końcem i utrzymać knajpę. "Zamiast być jej wsparciem i ukochanym dzieckiem, jesteś kamieniem w tym kole, które hamuje wszystko" - powiedziała bezlitośnie Magda Gessler.
Tragedia uczestników "Kuchennych rewolucji"!
Okazuje się, że właściciele niedługo przed rozpoczęciem nagrań do "Kuchennych rewolucji" przeżyli prawdziwą tragedię. Część ich dobytku, na który ciężko pracowali spłonęła w pożarze.
"Ostatni pożar... Jeszcze nie wiemy, dlaczego to się stało. Spłonęła stodoła męża z kombajnem, siewnikiem. Coś, co stało tutaj blisko lokalu nie dość, że popsuło otoczenie, to jeszcze pozbawiło nas naprawdę dużej gotówki. Generalnie odszkodowania żadnego nie będzie, bo nikt nie ubezpiecza ani takich starych sprzętów, ani starych drewnianych budynków" - powiedziała pani Elżbieta.
Okazuje się, że trudna sytuacja rodziny odbiła się także na Andżelice, którą mocno stresuje napięta sytuacja finansowa rodziny.
"Psychicznie siadłam przez to. Gdyby nie duże wsparcie rodziców, nie wiem, co by było" - przyznała dziewczyna. Oby wsparcie "Kuchennych rewolucji" poprawiło ich sytuację rodzinną.
Zobacz też:
Magda Gessler pozuje bez makijażu. Stan jej cery to wina nieprzespanych nocy?
Drożyzna u Gessler na Wielkanoc. Ile trzeba zapłacić za kaczkę lub babkę?
Piotr Adamczyk i Magda Gessler mieli gorący romans? Zakończyła go... walka na pięści
