Reklama
Reklama

Filip Chajzer znów ma kłopoty. Najpierw wypadek, a teraz to!

Filip Chajzer (39 l.) niedawno niespodziewanie zniknął z prowadzonego programu na żywo "Dzień Dobry TVN". Jak się okazało, nie wyszło mu na zdrowie popijanie białego wina wieczorem. Po szybkim opuszczeniu studia udał się wprost do lekarza i trafił na stół operacyjny. Choć udało mu się wykaraskać z kłopotów, od razu przyszły następne.

Filip Chajzer miał kiepski początek Nowego Roku. Najpierw wypadek, a teraz to!

Filip Chajzer nie miał szczęśliwego rozpoczęcia 2023 roku. 3 stycznia Filip jak zawsze zaczął szykować się do pracy w "Dzień dobry TVN". Jednak poprzedniego wieczora zrobił błąd, którego skutki odczuł bardzo boleśnie rano i przez kolejne godziny. Ból Filipa Chajzera był nie do zniesienia, dlatego szybko zniknął z miejsca pracy. Co więcej - ten wypadek o mało nie skończył się tragicznie!

Reklama

"Filip się źle poczuł, bo od rana miał kontuzję, pewnie sam powie w odpowiednim momencie, co się stało, bardzo źle się czuł, ale zaciskał pięści, żeby poprowadzić program" - oświadczyła zwięźle Małgorzata Ohme.

Filip Chajzer i jego kłopoty przez alkohol

A wszystko przez drobny szczegół, jakim jest... nieodstawienie kieliszka po winie na swoje miejsce (chociażby na szafkę nocną lub stolik). Celebryta wyznał, że wieczorem raczył się białym winem i to alkohol był przyczyną wypadku.

"Kieliszek stawiam na podłodze. I tu zaczyna się story. O świcie dzwoni budzik. Wstaję lewą nogą. I właśnie ta noga ląduje prosto w kieliszku" - napisał Filip na Instagramie.

Prezenter może mówić o szczęściu w nieszczęściu, ponieważ na planie akurat znajdował się lekarz. Szybko zobaczył, że Filip jest w kiepskim stanie i za chwilę może stać się nieszczęście.

"Gościem w Dzień Dobry TVN był dziś dr Łukasz Preibisz. Patrzy na mnie i mówi - "za 5 min zemdlejesz, połóż się w garderobie". Chwilę później wiezie mnie już do swojej kliniki na zabieg. Usunięcie szkła, masa szwów i cud. Wieki kawał szkła o 2 mm minął ścięgno" - opisał Filip.

Filip Chajzer odczuwa skutki wypadku z udziałem kieliszka

Wiadomości pełne wsparcia, jakie otrzymał prezenter, bardzo go wzruszyły: "Bardzo dziękuję za wszystkie życzenia, które dostałem. Były niezwykle budujące i pomocne. Mój stan zdrowia oceniłbym tak 7 na 10. Staram się normalnie funkcjonować, jednak chodzenie sprawia jakąś trudność, dlatego skaczę na prawej nodze. Tak to już jest, jak wstaniesz lewą nogą z łóżka" - żartował w rozmowie z DDTVN.

Okazuje się, że nieprzyjemna sytuacja skłoniła go do przemyśleń - w sumie lepiej późno, niż wcale!

"Pół biedy, kiedy w nocy, w drodze do toalety staniecie na klocek LEGO, ale gdy wdepniecie w szkło, to jest już grubsza sprawa, dlatego odkładanie rzeczy na swoje miejsce jest tak bardzo ważne. Bo ta historia, jak ją później analizowałem, mogła zakończyć się o wiele gorzej" - dodał Filip.

To jednak jeszcze nie koniec jego kłopotów!

Filip Chajzer znów ma kłopoty. Najpierw wypadek, a teraz to!

Jakby jeszcze tego było mało, Filip Chajzer w najnowszym wpisie na Instagramie dodał, że złapała go choroba. Cóż, przynajmniej nie będzie musiał daleko chodzić na chorej nodze.

"Oprócz poszytej nogi dopadł mnie też wirus, ten który demokratycznie dopada teraz wszystkich. I w tej sytuacji myślę sobie tak: herbata zimowa (taka z całym światem) w kubasie do herbaty zimowej ma mniejsze szanse zabicia Cię niż białe wino w kieliszku do białego wina".

Pomponik życzy dużo zdrowia!

Zobacz też:

Zygmunt Chajzer o wybrykach swojego syna. Ależ go podsumował!

Filip Chajzer epatuje burżujskim życiem. Mazurska willa na miarę oligarchy

Kolejne zmiany w życiu Filipa Chajzera. Gdzie się teraz podzieje?

Magda Gessler i Filip Chajzer pokłócili się w "DDTVN". Nie do wiary, o co...

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Filip Chajzer | "Dzień Dobry TVN" | TVN SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama