Reklama
Reklama

Farna wraca na scenę po wypadku!

Ewa Farna, która cudem uniknęła śmierci, w nadchodzący weekend wystąpi na 49. Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Nie za wcześnie?

Wokalistka 22 maja, wracając z imprezy pod wpływem alkoholu, znalazła się na drzewie. Samochód, którym jechała, został doszczętnie zniszczony.

Choć stan psychiczny Farnej nie jest najlepszy, menedżer Ewy deklaruje, że 18-latka zaśpiewa na festiwalu w Opolu.

"Lekarze pozwolili Ewie wystąpić" - mówi "Faktowi". "Fizycznie nic jej nie jest. Zadzwoniłem do Ewy i zapytałem, czy mam odwołać jej występ, ale ona powiedziała, że czuje się na siłach".

Agent 18-latki w programie "Uwaga" wypowiedział się także na temat jazdy Farnej po alkoholu:

Reklama

"Zdała maturę, byli na imprezie, jak młodzi ludzie. Po imprezie Ewa przeceniła swoje możliwości, myślała, że może wsiąść w samochód. Jak sama powiedziała, od 23.00 niczego już nie piła. Moje prywatne zdanie jest takie, że Ewa jest tak niedoświadczonym kierowcą, iż nie mogła tego stuprocentowo wiedzieć. Błąd jest taki, że wsiadła o tej 6.00 rano w samochód i chciała ten kawałeczek, dosłownie kawałeczek, przejechać do domu, bo już była tak zmęczona. Przeceniła swoje siły, zasnęła, stało się".



pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Farna | wypadek | Festiwal w Opolu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy