Aktor, który do Wenecji przyjechał na promocję filmu "Historia zabójstwa Jessego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda", był niemile zaskoczony niedzielnym incydentem.
"To było dość przerażające. Ochroniarze musieli być bardzo zażenowani, że pozwolili komuś podejść tak blisko Pitta. Przecież ona mogła mu zrobić krzywdę. Brad nie był zadowolony" - cytuje świadka źródło.








