Kiedy poznali się w 2010 r. na planie filmu "Styria" w Budapeszcie, od razu wiedzieli, że są dla siebie stworzeni. Ona zwróciła uwagę na jego sumiaste, rude wąsy, jego urzekła jej "lekkość i swoboda". Już jako para przyjechali do Warszawy.
"To był grudzień, a Ian miał na sobie sandały" - wspomina Julia. Ale polska zima go nie przeraziła, choć do tej pory mieszkał w słonecznej Kalifornii. Dla ukochanej bez wahania rzucił wszystko...
"Do tej pory przez okno widziałem ocean, ale tu jestem razem z Julią" - mówi Ian. Łączy ich pasja - podróże. Często pakują plecaki i jadą w świat. Miejsce wybierają przypadkiem. Ostatnio byli w Serbii...
"Wszystko robimy razem. Nawet wspólnie rzuciliśmy palenie" - opowiada Julka. Ian, z zawodu scenograf (tak, jak jego tata Jim) nie może znaleźć pracy.
"Nikt przy polskich produkcjach nie chce zatrudnić faceta, który rozmawia tylko po angielsku" - żali się. Na szczęście drzwi do Hollywood zawsze stoją przed nim otworem. Choć jego ojciec ma własne studio produkcyjne, Dow nie chce wracać do Stanów - razem z Julką postawili na karierę w Polsce, a Ian został jej menedżerem. Uczy się polskiego. Zna pojedyncze zwroty, m.in. "Kocham Cię".
